Ostatni tydzień pokoju. Łódź w przededniu wybuchu II wojny. W sierpniu 1939 roku ludzie chodzili do kina, dzieci szykowały się do szkoły...
Coraz więcej było też informacji o procesach o lżenie narodu polskiego. Pod takim zarzutem 25 sierpnia zasiadł na ławie oskarżonych 60-letni Adolf Drekert, stolarz zamieszkały przy ul. Łagiewnickiej 32, który zwyzywał grupę polskich chłopców, która wbiegła na jego podwórko. Sąd skazał Drekerta na 4 miesiące więzienia w zawieszeniu.
Tydzień przed wybuchem wojny sąd w Łodzi rozpatrywał sprawę dwóch łódzkich Żydów. Dawid Kon był przekonany, że lada chwila wybuchnie wojna.
- Już po niedzieli, czy pan chce czy nie - miał mówić Kon do Izaaka Cytryna. - Wozisz pan codziennie przędzę do fabryki Gricman i Ratner. Jak pan raz przewiezie do mnie jedną skrzynkę, to ani dziury w niebie nie będzie i panu się nic nie stanie. Zaraz wybuchnie wojna i do sprawy nie dojdzie.
Kon dał jeszcze Cytrynowi na zachętę 100-złotowy banknot, co przekonało go, że warto zrobić ten „interes”. Tyle że sytuacja ta miała miejsce w kwietniu. Cytryn dostarczył Konowi „na lewo” jedną skrzynkę przędzy wartą 800 złotych. Dostał za to jeszcze 150 zł. Kon i Cytryn 25 sierpnia 1939 roku zostali skazani na rok więzienia...