Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni mecz koszykarzy ŁKS w ekstraklasie

m.st.
Przed koszykarzami ŁKS ostatni mecz w ekstraklasie
Przed koszykarzami ŁKS ostatni mecz w ekstraklasie Jarosław Ziarek
Wszystko zdaje się przemawiać za tym, że sobotni, wyjazdowy, mecz koszykarzy ŁKS ze Śląskiem Wrocław będzie ich pożegnalnym występem w ekstraklasie.

Przed koszykarzami ŁKS ostatni mecz w ekstraklasie
- To czysto biznesowa decyzja - powiedział wiceprezes ds. koszykówki i jeden z głównych udziałowców spółki ŁKS Jakub Urbanowicz.
Łodzianie zajmują ostatnie miejsce w tabeli, ale mimo to w kolejnym sezonie nadal mogliby grać w ekstraklasie, która została zamknięta i nikt z niej nie spada. Łódzcy działacze nie widzą jednak sensu dalszych występów.
Ostatniego zdania w tym temacie nie powiedział jednak Filip Kenig, główny współudziałowiec spółki i zarazem podstawowy gracz łódzkiej drużyny, z którym wczoraj próbowaliśmy porozmawiać telefonicznie.
- Przepraszam, ale nie mam czasu - usłyszeliśmy.
- Dopiero późno w nocy, ze środy na czwartek, powróciłem z Chin, gdzie omawiałem biznesowe interesy i wczoraj zajmowaliśmy się w firmie tylko tymi sprawami. Ostateczną decyzję co do pierwszej drużyny koszykówki podejmiemy w najbliższym czasie.
Przypomnijmy, że koszykarze ŁKS w dobrym stylu awansowali w minionym roku do ekstraklasy i mieli bardzo udany start, wygrywając w Atlas Arenie, przy komplecie widowni, z Anwilem Włocławek.
Zapowiadało się, po wzmocnieniu drużyny zawodnikami z USA, że ełkaesiacy będą odnosić dalsze sukcesy. Niestety, wydatki związane z prowadzeniem zespołu w koszykarskiej elicie kraju przekroczyły możliwości finansowe spółki. I ta sytuacja zadecydowała o tym, że z gry w drużynie z al. Unii zrezygnowali kolejno Amerykanie, później w ich ślady poszli Polacy. Ełkaesiacy zaczęli przegrywać meczem za meczem i trybuny w Atlas Arenie świeciły pustkami. I to był, naszym zdaniem, gwóźdź do trumny męskiej koszykówki. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby Filip Kenig i jego wspólnicy w firmie, byli w stanie dalej finansować besket. Należy oczekiwać, trzymając się realiów, że koszykarze ŁKS powrócą do I ligi i do starej hali, w której będą rozgrywać swe mecze. Koszty prowadzenia zespołu znacznie się zmniejszą, a i na frekwencję nie będzie można narzekać, bo kilkuset sympatyków tej dyscypliny zawsze w Łodzi się znajdzie.
Wielka szkoda, że tak zakończy się zapewne łódzka przygoda z koszykówką męską na najwyższym krajowym poziomie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany