18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatki w pracy: diablica w kawiarni, Indianka u fryzjera

(izj)
Pięcioosobowa ekipa salonu fryzjerskiego przy ul. Zachodniej w komplecie.
Pięcioosobowa ekipa salonu fryzjerskiego przy ul. Zachodniej w komplecie. Paweł Łacheta
Ostatki, które przypadły na wtorek, większość łodzian spędziła w pracy. Niektórym nie przeszkodziło to włożyć na siebie coś bardziej niezwykłego niż zwykle. Przebierańcy pojawili się m.in. w salonie fryzjerskim przy ul. Zachodniej. Strzygły, farbowały włosy i modelowały tam fryzury Indianka, Królowa Śniegu, kucharka, pokojówka...

- W ostatki przebieramy się już od kilku lat - mówi Honorata Krysztofiak, właścicielka salonu. - Przygotowania rozpoczynamy zawsze kilka tygodni wcześniej.

Pracownice salonu fryzjerskiego tworzą swoje przebrania samodzielnie.
- Wypożyczanie gotowych strojów nie wchodzi w grę - podkreśla Damiana Foks, która wystąpiła w stroju Indianki. - Szperamy w swoich szafach, pożyczamy coś sobie nawzajem.

- Odwiedzający nas klienci reagują uśmiechem - dodaje Jolanta Opalska, ostatkowa kucharka. - Chętnie robią sobie z nami zdjęcia na pamiątkę.

Własnoręcznie przebrania przygotowały także pracownice kawiarni przy ul. Piotrkowskiej. W tym roku dwie z nich wcieliły się w diablice, a jedna w czarną kocicę.
- Wielu klientom nasze przebrania przypominają o końcu karnawału - mówi Ewa Dębska, kierownik kawiarni. - Decydują się wówczas na zjedzenie ostatkowego pączka lub faworka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany