Rozczaruje się każdy, kto spodziewa się, że „Osobowy Ilustrowany” to przegląd wpadek dziennikarskich, lapsusów językowych czy niezamierzenie komicznych sformułowań lub efektów działalności chochlików drukarskich. Przez dziesięciolecia wychodzenia „Expressiaka” było ich w gazecie pewnie niemało, lecz nie one stanowią materiał do artystycznej interpretacji. Co zatem? Nie zdradzimy, by nie psuć grupie programu, a widzom zabawy. W programie wykorzystano różnorodne publikacje z całej historii „Expressu Ilustrowanego”. Najstarsze pochodzą z 1927 r., najnowsze są współczesne. Czy śmieszne? Archiwalne mogą nieco trącić myszką. Archaiczne sformułowania lub też specyficzny język, jakim posługiwali się dziennikarze sensacyjnej prasy z końca lat 20. XX w. może budzić obecnie pewną wesołość, choć już tematyka tych publikacji - niekoniecznie, lub też zgoła całkiem nie. Tym, co czyni je kabaretowymi perełkami, jest sposób interpretacji tekstów wzbogaconych grą aktorską, muzyką, rekwizytami i delikatnym „oczkiem” puszczonym do widowni. Rzadki przykład przekucia jednej wartości w inną, z całkiem innej rzeczywistości.
„Po Omacku” to: Agata Butwiłowska, Emilia Dryja, Katarzyna Stanisz i Karolina Zajdel. Zawodowo - aktorki łódzkiego Teatru Lalek Arlekin. Prywatnie - bliskie przyjaciółki, które - jak same mówią - odnalazły się w Łodzi jak w korcu maku. Łodziankami są zresztą z importu: Emilia, Karolina i Kasia znają się jeszcze ze studiów we Wrocławiu. Agatę - po szkole białostockiej - poznały dopiero w Arlekinie. Ich historia jako grupy, bo zaznaczają, że kabaretem raczej nie są, zaczęła się w 2014 r. Na profilu facebookowym napisały wtedy: „Cześć i czołem! Nazywamy się Po Omacku i istniejemy od czasu... do czasu. Składamy się z czterech głównych filarów (Agata, Emila, Karola, Kasia) i dwóch pobocznych (Piesia i Roślina). Eksperymentujemy ze słowem, dźwiękiem, obrazem - razem”. To wciąż aktualne, choć pies i roślina już nie występują.
- Wszystko wzięło się z zabawy. Agata kupiła tego dnia wiolonczelę, ja przyniosłam ukulele, a spotkałyśmy się u Karoli, gdzie był szczerbaty akordeon i dzwonki chromatyczne. Zrobiłyśmy trochę zdjęć na strychu, bo stwierdziłyśmy, że świetnie wyglądamy z tymi instrumentami. Zdrowo uśmiałyśmy się z tego, że mogłybyśmy być zespołem, choć nie posiadamy żadnych umiejętności w tym kierunku, bo przecież nie zajmujemy się muzyką - wspomina Kasia Stanisz. - Bardzo nam się podobała tajemniczość. Na zdjęciach wyglądało, że mamy band, a tak naprawdę żadnego zespołu jeszcze nie było. Przynajmniej na razie...
Po raz pierwszy wystąpiły na wystawie kolegi - w jego mieszkaniu przy ul. 1 Maja. To wtedy wpadły na pomysł kreatywno-artystycznego czytania prasy. Winnych obecnie wskazać trudno - jedna wersja mówi, że ideą pierwotną było czytanie gazet do pieśni dziadowskich, ale instrumentarium grupy - ukulele, dzwonki, akordeon i wiolonczela - nie bardzo do realizacji tych ambitnych zamierzeń przystawało.
- Poszłyśmy więc w stronę kabaretowo-spontaniczną - kończy - Agata Butwiłowska. - Te pieśni dziadowskie to miały być naprawdę na poważnie.
Pierwsza wersja „Osobowego Ilustrowanego” sporo różni się od wersji obecnej.
- Wcześniej program był bardziej stolikowy, statyczny, teraz to bardziej skecze niż czytanie z ilustracją muzyczną - mówi Kasia.
- I dodałyśmy starsze artykuły. Miałyśmy trochę czasu na szukanie - dodaje Karolina.
Teksty wyszukiwały osobiście - wertując archiwalne gazety i raczej nie kierując się kryterium ich „zabawności”.
- Bardziej niż sam temat materiału podoba nam się to, jakie tworzy on możliwości jego interpretacji - mówi Emilia. - To nie są teksty śmieszne same z siebie. Często wzbudzają raczej gorzki śmiech z refleksją niezmienności pewnych sytuacji, jak stan łódzkich ulic lub homoseksualizm. To jednak nie jest satyra piętnująca. Raczej skłaniająca do myślenia .
Życiowe perturbacje oraz liczne przedsięwzięcia artystyczne angażujące założycielki „Po Omacku” sprawiły, że projekt „Osobowy Ilustrowany” trochę przeleżał, jak się to ładnie mówi, w lodówce. Marcowa prezentacja to zapowiedź rejsu po szerszych wodach, na które grupa zamierza wypłynąć serią występów, jaką zapoczątkuje już 24 maja w klubie Pop'n'Art przy pl. Wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc