Osiedle domków dla uchodźców przy ulicy Rzgowskiej w Łodzi już kompletne
Na plac za kościołem św. Wojciecha przy ulicy Rzgowskiej w Łodzi przywiezione zostały już wszystkie domki dla uchodźców i bezdomnych. Ostatni, czwarty domek - przywieziony został w ostatnim tygodniu. To już ostatni z zamówionych przez Caritas Archidiecezji Łódzkiej całorocznych domków.
Część domków ma już schodki oraz drewniane obudowy osłaniające konstrukcje ich podstawy. Ale wiele trzeba jeszcze zrobić.
- Trwają prace w środku domów i przy zagospodarowaniu terenu - mówi Tomasz Kopytowski, dyrektor Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Kolejnym krokiem będzie uzyskanie pozwolenia na użytkowanie domów.
Dlatego nie ma na razie terminu wprowadzenia się lokatorów, ostatnio Caritas mówił o przełomie lata i jesieni.
- Rodziny nie są jeszcze wybrane, procedury trwają - informuje Kopytowski.
Zgodnie z planem do domków mają wprowadzić się rodziny uchodźców z Ukrainy, które od dłuższego czasu są pod opieką Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom i są przez centrum sprawdzone. W każdym domku mają zamieszkać wspólnie dwie małe rodziny uchodźców.
Docelowo, po zakończeniu wojny, w domkach mają znaleźć lokum osoby wychodzące z kryzysu bezdomności. To też mają być osoby dobrze znane pracownikom i wolontariuszom Caritas. Przedstawiciele Caritas mają też czuwać nad mieszkańcami osiedla. Lokatorzy natomiast będą partycypować w kosztach utrzymania domków.
Osiedle przy ulicy Rzgowskiej złożone jest z drewnianych, całorocznych domków o powierzchni 35 mkw. Każdy domek składa się z dwóch sypialni, małego salonu z aneksem kuchennym i łazienki. W założeniu zmieszczą się z nim po dwie matki z dziećmi lub po dwie pary seniorów.
Pomysł budowy osiedla domków pochodzi od arcybiskupa Grzegorza Rysia. Inicjatywa powstała w kwietniu ubiegłego roku, wkrótce po wybuchu wojny na Ukrainie i przybyciu do Polski fali uchodźców. Domki miały być materialnym owocem kończącego się właśnie jubileuszu stulecia diecezji łódzkiej. Pomysł nie bez powodu powstał na stulecie diecezji - podobne osiedle domków dla ubogich robotników powstało w Łodzi prawie sto lat temu z inicjatywy pierwszego biskupa Łodzi Wincentego Tymienieckiego.
Pierwotnie domków miało być 10, a koszt jednego domku szacowany był wtedy na 60-70 tys. zł. Za dwa obiecał zapłacić abp Ryś, pieniądze na kolejny domek przekazał papież Franciszek. Pozostałe miały być kupione ze zbiórki prowadzonej wśród wiernych. Jednak budowa od początku napotykała kłopoty. W dwóch wskazanych przez miasto lokalizacjach zaprotestowali sąsiedzi, domki zdrożały, a zbiórka stanęła w miejscu. Ostatecznie Caritas zakupiła cztery domki po 200 tys. zł za sztukę.

DŁ - Remonty Doroty Szelągowskiej w Matce Polce w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?