Orzeł wraca na tor. W niedzielę w Łodzi będzie ciekawie

W ostatnim ligowym meczu łodzianie zremisowali 45:45 w Gnieźnie ze Startem, dzięki czemu zrobili duży krok w kierunku pozostania na zapleczu żużlowej elity. Od tego spotkania minął już jednak miesiąc i przez ten czas sporo się wydarzyło. Łodzianie wrócą na tor w lepszych humorach, na co wpływ ma nie tylko poprawia zdrowia zawodników, ale także decyzja władz Łodzi o ogłoszeniu przetargu na budowę nowego stadionu żużlowego przy ul. 6 Sierpnia.

– Bardzo się cieszę, że władze miasta dotrzymują słowa. Już się bałem, że będziemy musieli spaść do najniższej ligi, żeby ta inwestycja ruszyła – mówi prezes klubu Witold Skrzydlewski. – Wierzę, że znajdzie się wykonawca, który zbuduje obiekt za przeznaczone na ten cel pieniądze, a gdy pierwsza koparka wjedzie na budowę, będę skakał do góry.

Obecny sezon łódzka drużyna dokończy na wysłużonym stadionie, ale na pewno warto wybrać się tam w niedzielę.
Rywalem Orła będzie bowiem najlepszy zespół rozgrywek – ŻKS ROW Rybnik. Goście przyjadą w najsilniejszym składzie, m.in. z Australijczykiem Troyem Batchelorem, który jest uczestnikiem tegorocznego cyklu Grand Prix. Bardzo ciekawie zapowiada się też pojedynek najskuteczniejszych zawodników ligi – Hansa Andersena z Orła i Sebastiana Ułamka z ROW.

Poza Duńczykiem w awizowanym składzie łodzian znaleźli się m.in.: Stanisław Burza, Mads Korneliussen, Witalij Biełousow, Oskar Polis oraz Jakub Jamróg, który mimo niedawnej kontuzji pali się do jazdy. O ostatecznym kształcie kadry zdecydują dzisiejszy i jutrzejszy trening.