Główny sponsor łódzkich żużlowców, Witold Skrzydlewski, liczył, że uda się uniknąć takiej sytuacji. Warunkiem było jednak zdobycie przez Orła przynajmniej jednego punktu w niedzielnym spotkaniu z GKM Grudziądz. Na torze wicelidera łodzianie musieli jednak zdobyć co najmniej 44 punkty. Przegrali 37:52 i tym samym przed ostatnią kolejką znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
– Bardzo liczyłem, że w Grudziądzu na miarę swych sporych przecież możliwości pojedzie duet naszych doświadczonych zawodników – Magnus Zetterstroem i Rory Schlein, którzy świetnie znali tamtejszy tor, bo przez dwa sezony bronili barw GKM – mówi Skrzydlewski. – Tymczasem obaj sprawili ogromny zawód. Na uznanie zasłużyła natomiast bardzo ambitna postawa Marcina Bubla i Jakuba Jamróga, nie zapominając o liderze naszej drużyny Peterze Kildemandzie.
W ósmym wyścigu kardynalnym niedbalstwem wykazał kierownik naszej drużyny, który zbyt późno wypuścił zawodnika na start. I od tego właściwie momentu w szeregi naszego zespołu wdarło się zdenerwowanie, co odbiło się się na postawie zawodników.
W ostatnim meczu (4 sierpnia) Orzeł będzie podejmował ostatniego w tabeli Kolejarza Rawicz i jest zdecydowanym faworytem. Co, oprócz zwycięstwa z bonusem, musi się stać, żeby łódzka drużyna pozostała na zapleczu Ekstraligi?
– Możliwości jest kilka, ale nie zależy to już tylko od nas. Będziemy musieli śledzić wyniki w Ostrowie Wlkp. i Lublinie. W pierwszym spotkaniu Ostrovia nie może pokonać z bonusem GKS Grudziądz, bo jeśli tak się stanie, będziemy niżej w tabeli z powodu gorszego bilansu. Lubelskiemu Węglowi do utrzymania się wystarczy zaś remis z liderem, Wybrzeżem Gdańsk. W obu meczach musimy więć trzymać kciuki za gości.
Ze względu na to, że stawka tych pojedynków ma bardzo istotne znaczenie dla końcowego układu tabeli, wystąpiliśmy z pisemną prośbą do Głównej Komisji Żużlowej, aby wszystkie mecze rozpoczęły się punktualnie o tej samej godzinie.
A co się stanie, jak żużlowcy Orła pożegnają się z I ligą?
– To będziemy zmuszeni walczyć w przyszłym sezonie o powrót do tej klasy mistrzowskiej. Firma H. Skrzydlewska nie ma zamiaru pozostawić łódzkich miłośników czarnego sportu na lodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?