Przebywała tam nietrzeźwa matka nastolatka oraz drugi 13-letni syna. Jak ustalono ranny chłopak dzień wcześniej z pięcioma kolegami w wieku 12 - 15 lat bawił się w stojącym na podwórku wagonie kolejowym. Znaleźli tam butelkę z nieznaną cieczą. Jeden z nich wylał jej zawartość na ziemię, przy okazji oblał nogawkę spodni 15-latka. Potem podpalili ciecz. Kiedy buchnęły płomienie nastolatek próbował je gasić nogami. Ogień przeniósł się na nogawkę i poparzył 15-latka. Matka nie wezwała pomocy, bo była pijana. A babcia z uwagi na swój wiek nie była w stanie zawiadomić służb. Postanowiła poczekać na przyjście z pracy ojca chłopca. Dopiero po jego powrocie następnego dnia udzielono pomocy poparzonemu nastolatkowi. 15-latek trafił do szpitala w Bełchatowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"