Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Operacje w „Barlickim” wstrzymane - pielęgniarki chorują, dyrektor nie negocjuje. Konflikt trwa...

LB
Operacje od kilkunastu dni wstrzymane. Dyrekcja najpierw obiecała podwyżki pielęgniarkom, ale potem się wycofała. Końca konfliktu nie widać.

Aż 32 spośród 37 pielęgniarek zatrudnionych na bloku operacyjnym w „Barlickim” są na zwolnieniach. Na Centralnym Bloku Operacyjnym (9 sal), gdzie operacje zwykle odbywały się przez całą dobę, od 30 do 40 dziennie (wysokospecjalistyczne procedury, takie jak operacje w chorobie Parkinsona, przeszczepy nerek, operacje plastyczne), obecnie - jak twierdzą pielęgniarki - przeprowadzane są tylko 2 - 3 proste zabiegi na dobę. Pacjenci czekają coraz dłużej.

Kryzys trwa od 10 maja, kiedy to na zwolnienie poszły pielęgniarki anestezjologiczne. Chcą zarabiać więcej. Kilka dni później pochorowały się pielęgniarki pracujące na bloku operacyjnym. W odpowiedzi na tę sytuację dyrekcja szpitala wystąpiła do ZUS o kontrolę zasadności zwolnień. ZUS takie kontrole przeprowadza, jednej z chorych zakwestionował zwolnienie z powodu zwyrodnienia narządu ruchu. Kontroluje również lekarzy, którzy wystawili pielęgniarkom zwolnienia.

- Tylko w naszym szpitalu pielęgniarki pracujące na bloku operacyjnym nie mają za to dodatku - mówi jedna z pielęgniarek. - Zarabiamy mniej niż koleżanki w innych szpitalach. Już od kilku lat zwracaliśmy się do dyrekcji o podwyżkę. Bez efektu. W końcu zdecydowałyśmy się ten problem powierzyć pełnomocnikowi, a same zadbać o swoje zdrowie.

Mecenas reprezentujący pielęgniarki dwukrotnie spotykał się z dyrekcją. 16 maja dyrekcja szpitala zaproponowała paniom po 300 zł podwyżki do pensji i 10 proc. dodatku za pracę na bloku. Ale 25 maja, w trakcie kolejnego spotkania, wycofała się z tych propozycji.

- Dyrekcja traktuje nas, jakbyśmy były niegodne, aby z nami rozmawiać - opowiada jedna z pielęgniarek.

Pielęgniarki mają to szczęście, że pracowników z ich specjalizacją szukają wszystkie szpitale. Pracę znajdą. Problem jednak pozostanie. Lekarze w „Barlickim” już żartują, że część z nich będzie musiała się przekwalifikować na instrumentariuszki albo trzeba będzie zamknąć szpital.

Na nasze pytania przesłane e-mailem do dyrekcji szpitala nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Pogoda na czwartek:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany