Ola w walce o minimum olimpijskie zaprezentowała wolę walki, charakter i ambicją, której nie powstydziłby się żaden rugbista. Dzielnie zmagała się z ułamkami sekund, żeby wywalczyć upragnioną kwalifikację. Niestety, podczas mistrzostw Polski zabrakło jej 0,06 s, w Debreczynie już tylko 0,03 s. Odpadła, pożegnała sią z marzeniami o Londynie?!
Moim zdaniem, Ola zmagając się heroicznie z czasem, zasłużyła sobie na igrzyska. Pokazała cechy charakteru wybitnego sportowca. To postawa godna najwyższego szacunku, warta olimpijskiej nagrody. Oczywiście przepisy są jednoznaczne i bezduszne, nie uznają wyjątków, ale jakie smutne byłoby życie, gdybyśmy trzymali się ich zawsze z żelazną konsekwencją.
Liczę na odrobinę... anarchii i fantazji wśród działaczy pływackiego i olimpijskiego związku. Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Może łaskawszym okiem spojrzą na starania łodzianki i dadzą jej przepustkę do Londynu? Zawsze zdarzają się wyjątki od reguły. I tak powinno być teraz w przypadku Oli. Gdyby działacze czuli ducha sportu, my łodzianie, mielibyśmy pierwszego od 1952 roku, od czasu startu w Helsinkach Jerzego Bonieckiego, olimpijczyka w pływaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"