Ola Urbańczyk odpocznie od wody

Gwiazdą ekipy była Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk, która zdobyła trzy złote medale, a na 100 m stylem zmiennym ustanowiła nowy rekord Polski czasem 59,04 s, który był ten najlepszym rezultatem mistrzowskich zmagań.
Aleksandra Urbańczyk – Olejarczyk: – Przed mistrzostwami słyszałam pytania: Czy tobie się jeszcze chce? Czy masz siłę? Sił trochę brakowało, bo przyszło duże zmęczenie po trudnym sezonie. Chciałem wykorzystać formę, którą przygotowałam na mistrzostwa Europy, bo przecież ona nagle nie zniknęła w trzy dni. Zebrałam się w sobie i to wykorzystałam, koncentrując uwagę na walkę z czasem. przyznaję, że rekord Polski był dla mnie miłym zaskoczeniem. Wygląda na to, że w ściganiu się na krótkim basenie wskoczyłam na pewien wysoki poziom, na którym się utrzymuję. Wypracowałam w sobie psychiczny luz, nie podchodzę do zawodów zestresowana, nabrałam pewności siebie, a to dzięki temu, że nie brakowało mi międzynarodowych startów. Jestem doświadczoną zawodniczką i wiem, że na jednej nieudanej imprezie świat się nie kończy. Umiem wyciągać wnioski z porażek. Nie załamuję się, nie płaczę i nie tupię nogą, tylko robię swoje. Srebrny medal mistrzostw Europy to mój duży sukces, ale trochą bolało, że zabrakło 0,05 s do złota. Na olimpiadzie nie będzie mojej koronnej konkurencji 50 m stylem grzbietowym. W tej sytuacji chcę się skoncentrować na wyścigu 50 m stylem dowolnym. Moim celem w przyszłym roku jest znalezienie się w finale mistrzostw Europy. Muszę szlifować ten styl, żeby bez problemów wywalczyć kwalifikację olimpijską. Teraz zamierzam trochę odpocząć od wody. Nie jestem taka, żeby nic nie robić i leżeć do góry brzuchem. Będzie trening na lądzie. Dzięki temu nabiorę znów zapału do trenowania i sportowej walki. Pierwsze poważne zawody – mistrzostwa Polski – czekają mnie dopiero w czerwcu przyszłego roku.