Odra - ŁKS 0:4. Brawo!!! Profesorska wygrana łódzkiej drużyny

Trener Stawowy postawił na stary skład, który nie... sprawdził się w ekstraklasie, ale sprawdził się w premierze I ligi. Szkoleniowiec poprzestawiał jednak klocki, przepraszam zawodników i inaczej ich ustawił na boisku w systemie: 1- 2 - 4 - 3 - 1. To się sprawdziło w ligowej premierze
ŁKS rozegrał po profesorsku pierwsze 17 minut. Gdyby był bardziej skuteczny, prowadziłby 3:0 i losy spotkania byłyby praktycznie rozstrzygnięte. choć trzeba pamiętać o ostatnim spotkaniu obu drużyn w Opolu. W maju 2018 roku ŁKS zremisował 3:3, choć do przerwy prowadził... trzema bramkami.
Co się odwlecze to nie uciecze. ŁKS dominował i zasłużenie zdobył drugiego gola. Po centrze z rzutu rożnego Pirulo, Corral precyzyjną główką w długi róg zdobył drugiego gola.
Do przerwy ŁKS kontrolował pewnie sytuację na boisku, w czym duża zasługa piłkarzy drugiej linii, którzy wyprzedzali rywali i zbierali drugie piłki. Kapitan Malarz nie miał ani razu okazji złapać piłki w rękawice.
To się zmieniło na początku drugiej połowy, bo Odra zaczęła ją z animuszem i bramkarz łodzian zmuszony był do interwencji.Więcej było akcji opolan, choć brakowało w nich precyzji. ŁKS szyhał na swoją szansę i ją dostał. Szybka hiszpańska kontra przyniosła trzeciego gola łodzianom, a w doliczonym czasie na listę strzelców wpisał się aktywny Sekulski. Gospodarze byli za słabi, żeby pomyśleć choć o honorowej bramce.

Odra Opole - ŁKS 0:4 (0:2

)

0:1 - Trąbka (7), 0:2 - Corral (43, głową), 0:3 - Pirulo (71), 0:4 - (91, Sekulski)

ŁKS: Malarz - Dąbrowski Sobociński - Wolski, Trąbka (85, Sajdak), Rozwandowicz (69, Tosik), Klimczak - Pirulo, Dominquez (73, Srnić), Ratajczyk - Corral (46, Sekulski)