Od początku protestują przeciw temu, bojąc się z jednej strony utraty części zarobków (prowizja od kar nakładanych na gapowiczów), a z drugiej - agresji chuliganów, do której taki strój może prowokować.
Zarzucają MPK obłudę. Firma wprowadziła bowiem dla każdego miesięczną normę, dotyczącą złapanych gapowiczów, a jednocześnie zagroziła karami za brak kamizelki w czasie kontroli.
- Mamy płacić 100 złotych, jak nie wykonamy normy, a także sto złotych, gdy nie założymy kamizelki. A w niej trudno kogoś złapać - skarżyli się kontrolerzy.
Na wczorajszym spotkaniu prezes MPK poinformował, że nie będzie kar za niezłapanie pasażerów bez biletu. Będą natomiast za brak odpowiedniego stroju.
ZOBACZ TEŻ:
Odblaskowi kontrolerzy MPK. Zamiast mundurów dostali kamizelki
Żeby się nie szarpali z pasażerami. Psychologiczne warsztaty dla kontrolerów
- Mnie nie zależy na tym, byście łapali gapowiczów, ale na tym, by ludzie was widzieli i kasowali bilety - tłumaczył.
Jednocześnie wprowadził grupę tajnych "nadkontrolerów", którzy mają jeździć po mieście i sprawdzać, czy kontrolerzy zakładają kamizelki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?