Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od stycznia nowe przepisy o materiałach budowlanych. Interesy lobbystów czy troska o klienta?

AIP
Mikołaj Nowacki
Wzmocnienie roli nadzoru budowlanego, kontrole jakości, ostre kary i "czarna lista" producentów mają zapobiec sprzedaży wadliwych materiałów budowlanych. Od stycznia wchodzą w życie nowe przepisy, jednak część producentów uważa, że mogą one być nadużywane oraz sugeruje nieprawidłowości przy ich tworzeniu.

Projekt nowelizacji ustawy o materiałach budowlanych i prawa budowlanego Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju skierowało do Sejmu w czerwcu 2014 r. Oprócz konieczności dostosowania polskich przepisów do prawa unijnego, celem nowelizacji było „wprowadzenie zmian związanych z kontrolą wyrobów budowlanych, których celem jest poprawa efektywności i skuteczności działań organów nadzoru budowlanego” – tłumaczyło Ministerstwo Infrastruktury.

- Najciekawsze zmiany dotyczą kontroli jakości materiałów budowlanych i zwiększenia roli nadzoru budowlanego – mówi prezes jednej z dużych firm produkującej materiały budowlane. Nie chce podać nazwiska, podobnie jak kilkanaście innych osób z firm tej branży. Wszyscy boją się, że krytykowanie nowych regulacji narazi ich firmy na kontrole. - Ci, co próbowali się wychylić teraz nie mogą opędzić się od kontroli. A za chwilę wejdą w życie przepisy, które dają nadzorowi budowlanemu jeszcze większe możliwości. Nie ma głupich – tłumaczy jeden z prezesów.

Kontrole jakości

Do tej pory nadzór budowlany kontrolował głównie legalność obrotu materiałami budowlanymi, ich oznakowanie i dokumentację. Jakość i parametry użytkowe materiałów sprawdzano sporadycznie. Od stycznia to się zmieni, kontrole będą wprost nakierowane na sprawdzanie jakości materiałów. Ponadto, wyniki kontroli będą publikowane. - Nowe regulacje pozwolą kontrolerom skuteczniej eliminować z rynku nieuczciwe firmy i materiały słabej jakości – zapewniał Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego Robert Dziwiński. Zapowiedział, że więcej kontroli będzie zarządzanych na podstawie „obywatelskich donosów” czyli zgłoszeń od konsumentów.

Zmiany przepisów popiera Ryszard Kowalski, Prezes Związku Pracodawców- Producentów Materiałów dla Budownictwa. - W oparciu o doświadczenia Związku, wprowadzenie obowiązku publikacji przez GUNB wyników badań próbek wyrobów jest potrzebną i właściwą sankcją. Niemniej, w określonych sytuacjach przydałaby się kara finansowa określana w relacji do wysokości obrotów firmy.– mówi prezes Kowalski.

Producenci materiałów budowlanych uważają jednak, że nowe przepisy wprowadzono nie po to by eliminować oszustów, lecz by nadzór budowlany uzyskał możliwość ingerowania w rynek. – Urzędnikom dano narzędzia, które nadużywane, pozwolą przykleić łatkę oszusta dowolnej firmie, a w konsekwencji doprowadzić ją do upadku- mówi prezes jednej z największych polskich firm produkującej chemię budowlaną.

Producenci wskazują, że takim niebezpiecznym narzędziem jest surowa sankcja za wprowadzenie do obrotu produktu o parametrach innych niż deklarowane. Do tej pory, jeśli kontrola wykazywała jakieś odstępstwo od norm, producent musiał wycofać ze sklepów wadliwą partię towaru. Według nowych przepisów, będzie musiał wycofać cały towar. - To jest całkowicie nierealne. Jak fizycznie wycofać z obrotu kilka tysięcy ton towaru? Straty dla firmy będą ogromne. A jeśli ktoś komuś da łapówkę i kontrola będzie sfałszowana? Zamiast wolnego rynku będzie linia frontu – przekonują producenci z budowlanki.

- Wielu producentów dotąd „kreatywnie” omijało przepisy, zdarzało się, że po nakazie wycofania z obrotu całej partii wyrobów okazywało się, że ta partia towaru to tylko pięć opakowań – tłumaczy nowe przepisy Ryszard Kowalski. Przypomina, że zgodnie z obowiązującymi przepisami europejskimi i polskimi, odpowiedzialność za sprzedaż wadliwego towaru dotyczy także dystrybutorów. – W interesie producentów jest zadbanie o edukację sprzedawców, aby wiedzieli jak i gdzie należy przechowywać, transportować dany wyrób, aby nie utracił on deklarowanych właściwości. To tańsze i efektywniejsze, niż procesy o dochodzenie odpowiedzialności dystrybutora. Dla klienta najważniejsza jest jakość produktu a nie spory, czy za odchyłki od parametrów odpowiada producent czy sprzedawca – przekonuje Kowalski.

Gdzie jest „partia towaru”?

Producenci podejrzewają jednak, że zapis o wycofaniu „towaru” a nie „partii towaru” może być wynikiem lobbingu. - Zmiana przepisu wynika wyłącznie z potrzeby ujednolicenia polskiej terminologii z terminologią zapisaną w prawie unijnym – zapewnia Ministerstwo Infrastruktury. Urzędnicy przyznają jednak nieoficjalnie, że tłumaczenie angielskojęzycznego zapisu na polski nie oddaje w pełni różnicy między terminami i może doprowadzić do nadużyć. - Każdy przepis może być interpretowany, wierzę jednak w rozsądek urzędników, którzy będą go egzekwować. Na pewno nie ma tutaj drugiego dna – zapewnia Ministerstwo.

Wiary w rozsądek nie podzielają producenci materiałów budowlanych. W ich opinii, urzędnikom dano do ręki narzędzie, dzięki któremu będą mogli sterować rynkiem. - Stworzono mechanizm korupcjogenny, o wszystkim będzie decydował urzędnik. Od jego interpretacji zależeć będą losy niejednej firmy. To może prowadzić do korupcji i nieuczciwej konkurencji – przestrzegają producenci.

Przedsiębiorcy uważają, że za niektórymi zmianami ustawowymi stoi grupa firm skupionych w Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa. Potwierdza to prezes Związku Ryszard Kowalski, który nie widzi w tym nic złego lub dziwnego i przyznaje, że część zapisów w ustawie została zaproponowana przez Związek w trakcie konsultacji społecznych. Były wśród nich zapisy dotyczące obowiązku publikowania wyników badań jakości, a także karania producentów wprowadzających wadliwy towar do sprzedaży.

Związek Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa to organizacja branżowa. „Podstawowym celem Związku jest ochrona praw i reprezentowanie interesów zrzeszonych w nim pracodawców wobec związków zawodowych, pracowników i organów administracji publicznej” - czytamy na stronie internetowej. Aby zostać członkiem Związku, firma musi spełnić kryteria oraz wpłacić składkę
członkowską. - Do związku należy ponad 20 firm. Roczna składka zależy od wielkości zatrudnienia i wynosi średnio ok 18 tys. zł- informuje prezes Ryszard Kowalski. Wśród członków Związku są m.in. tak duże firmy jak Europlast, Geberit, Bolix, Henkel czy Polskie Składy Budowlane. W radzie nadzorczej Związku zasiada dziesięć osób, w tym prezesi Rockwool, Sanitec Koło, Roca Polska czy Ceramika Paradyż. Szefem rady jest prezes Termo Organiki Dariusz Stachura.

Niezłożone zawiadomienie

Prezesi niektórych firm produkujących materiały budowlane i nie należących do Związku PPMDB twierdzą, że nowe przepisy to tylko jeden z efektów współpracy prezesa Związku i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego Roberta Dziwińskiego. Przekonują, że ich rzekome, nieformalne związki mogą wykraczać poza przyjęte normy. Dlatego przygotowali zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu przestępstwa.

Twierdzą w nim m. in, że „współpraca prezesa Kowalskiego z ministrem Dziwińskim służy eliminowaniu z rynku konkurencji, niewygodnej dla firm skupionych w Związku.” Ich zdaniem, „Związek PPMDB w zamian za pieniądze ze składek członkowskich, roztacza parasol ochronny nad firmami, które do niego przystąpiły.” „Firmy zrzeszone w Związku nie są kontrolowane lub prowadzone kontrole są iluzoryczne i powierzchowne” - wskazują. „Nie można dopuścić by pod hasłem dobrej jakości materiałów budowlanych funkcjonował mechanizm wykorzystywania urzędnika państwowego i urzędu do realizacji celów biznesowych określonych firm, kosztem strat firm konkurencyjnych” – czytamy w zawiadomieniu do prokuratury.

Prokuratura jednak nie zajmuje się tą sprawą, bo zawiadomienie nie zostało formalnie złożone. Nie znalazł się bowiem nikt odważny by je podpisać. Prezesi firm zaangażowani w sprawę nie potrafią też wskazać dowodów na opisywane w zawiadomieniu nieprawidłowości. Tłumaczą, że wszyscy obawiają się kontroli i nie chcą ryzykować.

Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego Robert Dziwiński nie odniósł się do tych zarzutów, redakcji nie udało się z nim skontaktować. – To nieprawdziwe oskarżenia – mówi natomiast Ryszard Kowalski. – Zgodnie z przyjętymi w związku procedurami, obligatoryjnie w grupie producentów wybranych do badań muszą być członkowie Związku. I także, zgodnie z procedurami, wyniki tych badań są upubliczniane, niezależnie od tego, czy potwierdzają właściwości deklarowane przez producenta czy niestety nie. Czy nie lepiej byłoby, zamiast podważać działania Związku, produkować prawidłowe wyroby? Szuka wykrętów, boi się, tylko ten, kto ma nieczyste sumienie – ocenia Ryszard Kowalski.

ŻYCZENIA BOŻONARODZENIOWE, ŚWIĄTECZNE, WIERSZYKI NA BOŻE NARODZENIE, SMSY

ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE. WIERSZYKI NA BOŻE NARODZENIE, SMSY BOŻONARODZENIOWE [KRÓTKIE]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany