Rząd przedstawił dzisiaj III etap rozmrażania gospodarki w czasie pandemii koronawirusa.
Od 18 maja zostaną zmienione kolejny raz reguły funkcjonowania komunikacji miejskiej. Ile będzie mogło jeździć pasażerów? Jak będzie wyznaczany ich limit?
CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Pod koniec marca rząd wprowadził ograniczenia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.
Zgodnie z tymi zaleceniami pojazdami komunikacji miejskiej może podróżować nie więcej pasażerów, niż wynosi połowa miejsc siedzących. Od 18 maja limit pasażerów będzie określany w bardziej skomplikowany sposób.
Na ostatniej konferencji rządu podano, że od 18 maja będzie zwiększony limit pasażerów.
Jeśli do tej pory mieliśmy 50 miejsc siedzących w jakimś pojeździe, to można było wpuścić 25 pasażerów - powiedział premier Mateusz Morawiecki. "Jeśli teraz mamy 50 siedzących i 100 stojących, to będzie to ok. 45 pasażerów" - dodał.
Oczywiście premier dodał, że nadal będzie musiał być utrzymany odpowiedni dystans między pasażerami.
WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Premier zapowiedział, że teraz będzie mogło podróżować tyle osób ile wynosi 30% wszystkich miejsc siedzących i stojących. Oczywiście jest pozostawiony wolny wybór.
To zarządzający transportem podejmie decyzję czy pozostaje przy "starych" zasadach (czyli liczba pasażerów to 50 proc. miejsc siedzących), czy też pozwoli na mniejsze restrykcje i przejdzie do nowych zasad.
Do tej pory jeśli przykładowo autobus był wyposażony w 30 miejsc siedzących, to może nim podróżować 15 osób. Na nowych zasadach, gdzie brane są miejsca siedzące i stojące będzie inaczej. 30 miejsc siedzących i powiedzmy 70 stojących, w sumie daje 100, co oznacza, że w myśl nowych zasad do takiego pojazdu będzie mogło wsiąść 30 osób, czyli dwukrotnie więcej.