Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oceniamy sezon piłkarzy Widzewa. Mogło być lepiej, albo...

(bap)
Największym problemem Widzewa było zdobywanie goli. W akcji Radosław Matusiak.
Największym problemem Widzewa było zdobywanie goli. W akcji Radosław Matusiak. Łukasz Kasprzak
Przed sezonem nastroje kibiców nie były najlepsze. Poprawiły się po pierwszej części rozgrywek, po której łódzka drużyna zajmowała 7. miejsce w tabeli. Wiosną szło jej ciężej i ostatecznie zakończyła sezon na 11. miejscu.

Drugi sezon w ekstraklasie widzewiacy zakończyli dwie pozycje niżej niż pierwszy. To oczywiście wynik słabszy, lecz biorąc pod uwagę wiele problemów, z jakimi boryka się ostatnio łódzki klub, trzeba go docenić.
Najważniejszy jest fakt, że drużynie z al. Piłsudskiego spokojnie udało się pozostać w futbolowej elicie, w co przed startem sezonu wielu powątpiewało. Niepokój budziło zarówno odejście Darvydasa Sernasa, jak i osoba nowego trenera Radosława Mroczkowskiego, który debiutował w ekstraklasie, ale szybko okazał się dobrym fachowcem. Choć skład miał słabszy od swoich poprzedników, nie tylko na nowo poukładał drużynę, ale znalazł dwóch wartościowych graczy w Tunezji (Hachem Abbes i Mehdi Ben Dhifallah) i umiejętnie wprowadzał do zespołu młodych zawodników, co może okazać się najlepszą inwestycją na trudne czasy.
Największym problemem Widzewa było zdobywanie goli. W akcji Radosław Matusiak.
W zespole procentowało też doświadczenie, którego widzewiacy nabrali w poprzednim sezonie, kiedy często płacili frycowe. Niewiele można mieć zastrzeżeń do gry defensywy i bramkarza, dzięki czemu Widzew stracił tylko 26 bramek. To stawia drużynę Mroczkowskiego w czołówce ekstraklasy, ale 25 zdobytych bramek, to jeden z najgorszych wyników.
Problemy z konstruowaniem akcji i ich wykańczaniem szególnie widoczne były wiosną. Głównie przez to ta część sezonu była słabsza. Choć wydawało się, że akurat będzie odwrotnie, bo po dość szybkim osiągnięciu celu, jakim było utrzymanie się w ekstraklasie, widzewiacy mogli pozwolić sobie na większy luz, co jednak nie przełożyło się na wyniki i lepszą pozycję w tabeli. Ale łodzianie lepiej spisywali się pod presją. Wystarczy przypomnieć, że dwukrotnie pokonali Polonię Warszawa, zdobyli 4 punkty w meczach z mistrzem Polski, Śląskiem Wrocław, a wiosną zremisowali z ŁKS i Legią, którym ulegli jesienią.
Widzew zbudował dobre fundamenty, które odpowiednio wzmocnione dawały nadzieję na lepszy wynik w nowym sezonie. Niestety, wygląda na to, że pracę trzeba będzie zaczynać od nowa. Z klubem już pożegnali się Ugo Ukah i Bruno Pinheiro, a do odejścia szykują się Dudu i Łukasz Broź...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany