Gdy pracownik zatrudniony przez jej właściciela do budowy altany dowiedział się, że znów nie otrzyma wynagrodzenia, wpadł w szał. Zdesperowany złapał za stojący obok kanister, oblał się benzyną, po czym wdrapał się na drzewo i ściskając z ręku zapalniczkę zagroził samospaleniem.
Nie działały prośby zleceniodawcy.
31-letni mężczyzna zapowiedział, że za chwilę podpali swoje ociekające benzyną ubranie. Właściciel posesji zdecydował się wezwać policję. Zgierscy funkcjonariusze nie zdołali przekonać desperata do zejścia z drzewa. Sprowadzono więc negocjatorów z Komendy Wojewódzkiej Policji. Dopiero oni po dłuższej mediacji pomiędzy gotowym na targnięcie się na życie pracownikiem a jego szefem doprowadzili do polubownego załatwienia sprawy. Pracodawca obiecał pracownikowi zaległą wypłatę, a ten zszedł na ziemię i odłożył zapalniczkę. Gdy tylko dostał należne pieniądze, opuścił teren posesji.
– Nie mogliśmy w takim stanie odesłać go do domu, bo nie było pewności, że nie zrobi sobie jakiejś krzywdy – mówi asp. Sławomir Góral z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. – Karetka przewiozła go na oddział psychiatryczny Szpitala Wojewódzkiego w Zgierzu. Został tam przebadany przez lekarzy, którzy jednak nie stwierdzili u niego zaburzeń psychicznych i wypisali go po kilku godzinach.
ZOBACZ TEŻ: 17-latek uzależniony od dopalaczy. Jedynym ratunkiem ośrodek zamknięty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas