Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O sytuacji łódzkiego sportu. Miała być matka, jest macocha

hof
W Urzędzie Miasta Łodzi oszczędzają na sporcie
W Urzędzie Miasta Łodzi oszczędzają na sporcie Paweł Łacheta
To już pewne, że łódzki sport nie ma szczęścia do rządzących.

W Urzędzie Miasta Łodzi oszczędzają na sporcie
Hanna Zdanowska, obecny prezydent Łodzi, w trakcie kampanii wyborczej obiecywała, że sport będzie jednym z jej priorytetów. Kiedy jednak na dobre zagościła w magistracie zaczęła inaczej spoglądać na tę dziedzinę życia.
Oto kolejny przykład tego, że sport w Łodzi nie ma prawdziwej matki, a jedynie macochę, która niezbyt dobrze traktuje będące pod jej opieką dziecko. Przed rokiem działacze narzekali, że 5 milionów na promocję Łodzi poprzez sport i 4,5 miliona na sport młodzieżowy, to skandalicznie niska kwota, jak na miasto tej wielkości.
Okazuje się jednak, że przyszły rok będzie jeszcze gorszy. Wiadomo już, że zawodowców i tych początkujących wrzucono do jednego finansowego worka. I wychodzi na to, że profesjonalne kluby mogące pochwalić się sukcesami będą musiały się zadowolić w 2013 roku kwotą ledwie... trzech milionów złotych!
Zdaniem znających łódzki sport od podszewki, to gwóźdź do trumny dla wielu klubów. Mecenat miasta nad sportem przez duże S powinien być obowiązkiem rządzących Łodzią. Niestety, w budynku przy ul. Piotrkowskiej 104 nikt tym się nie przejmuje. Dlatego na szczyt hipokryzji magistrackich urzędników zakrawa to, że przy każdym sportowym sukcesie natychmiast pojawiają się, aby w świetle kamer i błysków fleszy aparatów kreować swoją rolę w osiągnięciach zawodnika czy też drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany