Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O Krzysztofie Rutkowskim i jego byłych kobietach mówi żona Maja Plich [zdjęcia]

Edward Mazurkow
Kliknij w galerię i zobacz zdjęcia
Kliknij w galerię i zobacz zdjęcia archiwum prywatne
Rozmawiamy z Mają Plich, partnerką życiową detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.

Kim jest Maja Plich?

Kobietą, która sporo osiągnęła w życiu zawodowym. Jestem nie tylko fotomodelką, ale także prywatnym detektywem, właścicielką największego w Polsce biura detektywistycznego i telewizji Patriot 24.net, a także współautorką książki, która niebawem ukaże się w księgarniach pt. „Biznesowe inspiracje Polek na świecie”. Dzisiaj wieczorem podczas gali w Teatrze Kamienica w Warszawie zostanie mi wręczona statuetka „Gwiazdy biznesu”.

Pewnie Krzysztof Rutkowski jest dumny z takiej narzeczonej?
Pewnie tak, ale on jest tak zajęty sprawami zawodowymi, że na takie drobnostki nie ma wiele czasu.

Jak pani poznała Krzysztofa?
Gdy miałam 26 lat związałam się z dziennikarzem pracującym dla jednej z dużych stacji telewizyjnych. Sielanka nie trwała jednak długo. Mój ukochany okazał się kłamcą i oszustem wyłudzajacym pieniądze od znajomych. Także ode mnie. Za namową kolegi, znajomego Krzysztofa, zwróciłam sie do niego, aby pomógł mi odzyskać pożyczone pieniądze. Krzysztof przygotował perfekcyjny plan działania i jego ekipa obnażyła działania oszusta.

Jak dalej potoczyła się znajomość z detektywem?
Krzysztof zadzwonił do mnie po kilku dniach i zaprosił na kolację. Prawie z dnia na dzień z normalnego życia wpadłam w sidła paparazzi i świat celebrytów. Każdy był ciekaw, kim jest kolejna dziewczyna Rutkowskiego. Na plotkarskich portalach mogłam przeczytać spreparowane wywiady ze mną, które miały pokazać mnie jako pustą i głupią lalę.

Jest pani zazdrosna o byłe kobiety Krzysztofa?
Ależ skąd. On ich nigdy nie traktował poważnie. Moi rodzice i siostra nie byli zadowoleni z całego tego medialnego rozgłosu oraz faktu, iż zaczęłam spotykać się z Krzysztofem. On przecież słynął z licznych romansów. Doskonale pamiętam dzień, w którym Krzysztof pierwszy raz przyjechał do mojego domu rodzinnego, aby poznać moich rodziców. Cały drżał, gdyż obawiał się, że nie zostanie dobrze przyjęty. Pomimo początkowej niechęci, moi rodzice przyjęli go z szacunkiem i dali szansę udowodnienia, iż jest godzien ich córki.

Rozbierana sesja Krzysztofa Rutkowskiego!

Oświadczył się pani?
Nawet wielokrotnie. Klękał przede mną, mówił że mnie kocha i chce spędzić ze mną resztę życia. W dowód miłości dał mi pierścionek z białego złota wysadzany brylantami.

Przyjęła pani oświadczyny?
Jak mogło być inaczej. Kocham go i jest on ojcem mojego syna Krzysztofa. Do ołatarza mi jednak nie śpieszno.

Krzysztof jest zazdrosny o panią?
Nawet bardzo, ale nie daję mu powodów. Ja jestem stała w uczuciach. Niedawno na weselu naszych wspólnych znajowych jeden z mężczyzn poprosił mnie do tańca. Odmówiłam. Wtedy zwrócił się do Krzysztofa. Ten potraktował go jak sztubaka. O mały włos nie doszło wtedy do bójki.

Jakie sprawy, jako prywatny detektyw, lubi pani rozwiązywać?
Interesują mnie zdrady małżeńskie. Ostatnio zgłosiła się do mnie pani w wieku 60 lat, która podejrzewała męża o romans z byłą żoną. Aby wyjaśnić, czy jest tak naprawdę, pojechałam do Olsztyna, gdzie mieszka była żona męża mojej klientki. Śledziłam ich przez kilka dni. Okazało się, że się spotykają, ale nie romansują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany