O godz. 15 Puchar Polski w Łodzi. ŁKS bardzo chce postraszyć mocarza!

Wysyła do Łodzi swoich doborowych sprawozdawców - Mateusza Borka i byłego ełkaesiaka Pawła Golańskiego.
Nie wydaje się nam zatem, żeby trener Kazimierz Moskal i jego podopieczni potraktowali spotkanie jako ciekawszy sparing czy też sposób na sprawdzenie ligowych możliwości piłkarzy, którzy do tej pory grali przede wszystkim w klasie okręgowej. Dla zawodników to sportowe wyzwanie i wielka frajda skonfrontować swoje możliwości i ambicje z zespołem z najwyższej polskiej ligowej półki. Pokazanie, że nie jest się gorszym o mocarza ma swój smak.
Przed łodzianami trudne ligowe spotkania (w niedzielę o godz. 18 zagra w Nowym Sączu z Sandecją), ale o nich będą myśleć od jutra. Dziś liczy się tylko Puchar Polski i pokazanie całemu krajowi, że futbolowe sprawy w Łodzi zmierzają w dobrym kierunku. Wszyscy zawodnicy są gotowi do gry.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby szkoleniowiec postawił na najlepszych. Kazmierz Moskal twierdzi, że plan na to spotkanie jest prosty. ŁKS chce mocno postraszyć Lecha i sprawić niespodziankę. Jesteśmy bardzo ciekawi, czy mu się to uda.
Dzisiejszy mecz poprowadzi 34-letni Łukasz Szczech z Warszawy, który w tym sezonie prowadził cztery mecze ekstraklasy, w których pokazał trzy czerwone kartki. 
Ewentualne zwycięstwo łodzian sprawi, że 16 października uczestnicy Europejskiego Forum Gospodarczego z tym większą uwagą będą uczestniczyć w panelu „Sport – Region – Biznes”, chcąc się na własne oczy i uszy przekonać soę, co w łódzkiej futbolowej trawie piszczy.