- Najpierw w ręce policjantów wpadła 34-latka i jej 17 letni syn. Później został zatrzymany ich 18-letni kompan. Dokumenty pokrzywdzonego policjanci odnaleźli w kontenerze na śmieci – mówi nadkom. Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim.
Nocny napad
Do groźnego rozboju z nożem doszło też w nocy na ul. Maratońskiej w Łodzi. Tam do dwóch mężczyzn siedzących w samochodzie podeszło dwóch przechodniów. Jeden z nich zapukał w szybę i poprosił o papierosa. Kiedy spotkał się z odmową, przystawił kierowcy do szyi nóż. W tym czasie jego kompan kijem wybił szybę w samochodzie od strony pasażera. Napastnicy zażądali opuszczenia pojazdu. Zabrali pokrzywdzonym telefony komórkowe, dokumenty i odjechali ich fiatem bravo. Mężczyźni powiadomili dyżurnego łódzkiej policji, który zaalarmował ościenne jednostki. Po pewnym czasie z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach nadeszła wiadomość, że napastnicy staranowali samochodem ogrodzenie posesji i porzucili skradzione auto. Po krótkim pościgu stróże prawa zatrzymali uciekinierów. Okazali się nimi dwaj łodzianie w wieku 25 i 23 lat. Policyjny pies tropiący odnalazł skradziony przez nich portfel z dokumentami, którego rabusie pozbyli się podczas ucieczki. Młodszy z zatrzymanych był poszukiwany listem gończym. Obaj trafili za kratki. Grozi im do 15 lat odsiadki.
Próbował obrabować bank
Jakiś czas temu policja zatrzymała 17-latka , który z nożem próbował obrabować placówkę bankową przy ul. Kolumny w Łodzi .Rzezimieszek zagroził śmiercią pracownicy, która obsługiwała klientów. Zażądał pieniędzy. Kobieta zachowała jednak zimną krew i wcisnęła przycisk alarmowy. Spłoszony napastnik uciekł. Policjanci prowadzący śledztwo wpadli na trop 17-latka po przeanalizowaniu nagrania z kamer monitoringu bankowego.
Z zazdrości
62-letni Kazimierz R. nie cieszył się dobrą opinią. Sąsiedzi postrzegali go jako człowieka porywczego, konfliktowego i skorego do awantur nożownika. Gdy popił lubił wyładować emocje na konkubinie, o którą był chorobliwie zazdrosny. Kobieta od niego odeszła i zamieszkała z Łukaszem K. Kazimierz R. nie dawał jej jednak spokoju. Groził przez telefon, że ją zabije.
Feralnego dnia spotkał się z nią i jej nowym konkubentem na placu zabaw. Tam we trójkę pili piwo i wódkę. Później poszli na obiad do Łukasza K., który mieszkał w domu przy ul. Mackiewicza. Tam już nieźle wstawiony Kazimierz R. zapytał byłą partnerkę, z kim chciałaby mieszkać. Gdy odpowiedziała, że z jego konkurentem, zaczął się awanturować.
Łukasz K. próbował go uspokoić, ale rozzłoszczony Kazimierz R. chwycił za nóż. Przyłożył go mężczyźnie do gardła i zagroził, że go zabije. Doszło do szamotaniny, podczas której Kazimierz R. zranił konkurenta w pierś. Na szczęście Łukaszowi K. udało się uciec i wezwać policję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?