Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy zawodnik Widzew - od kibica do piłkarza

(bap)
Prezes Widzewa Marcin Animucki wręcza koszulkę Mariuszowi Rybickiemu.
Prezes Widzewa Marcin Animucki wręcza koszulkę Mariuszowi Rybickiemu. Maciej Stanik
Widzew dalej zamierza stawiać na młodzież. Świadczy o tym pierwszy zimowy transfer łódzkiego klubu. Z UKS SMS Łódź wypożyczono 18-letniego ofensywnego pomocnika Mariusza Rybickiego, który dopiero w Widzewie ma zapracować na swoje nazwisko w piłce nożnej.

Prezentacja pierwszego pozyskanego przez Widzew w przerwie zimowej zawodnika była znakiem czasów. Trzy lata temu o tej porze szefowie łódzkiego klubu przedstawiali Radosława Matusiaka i Jarosława Bieniuka i pewnie wówczas o transferze 18-latka nikt by nawet nie wspomniał. Teraz nadeszły jednak chudsze lata i wczorajsze przedstawienie młodego talentu z UKS SMS Łódź, może poza mniejszą liczbą dziennikarzy, fotoreporterów i kamer, nie odbiegało od chwalenia się pozyskaniem gwiazdy. O transferze opowiadali prezes Widzewa Marcin Animucki, dyrektor łódzkiego SMS Janusz Matusiak i oczywiście sam zawodnik. Nie zabrakło też uroczystego podpisania kontraktu i tradycyjnego zdjęcia z koszulką.
- Cieszę się, że Mariusz zdecydował się na grę w Widzewie, bo interesowało się nim jeszcze kilka innych klubów. Mam nadzieję, że pokaże się z dobrej strony w drużynie Młodej Ekstraklasy i szybko dołączy do drużyny seniorów - mówi prezes Widzewa.
Matusiak jest już o tym przekonany. - Myślę, że trafi od razu do pierwszej drużyny i na pewno sobie w niej poradzi - zapewnia. - Widzew będzie miał z niego pociechę. Mariusz jest szybki, do tego bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Piłka mu nie przeszkadza i jak było widać w meczu sparingowym Widzewa, w którym wystąpił, rywale mogli zatrzymać go tylko faulem.

Prezes Widzewa Marcin Animucki wręcza koszulkę Mariuszowi Rybickiemu.

Sam piłkarz nie chce mówić o swoich atutach. - Niech oceniają mnie inni - tłumaczy. - Wiem, że teraz presja będzie większa, ale poradzę sobie i udowodnię, że Widzew dobrze wybrał.
Mariusz od 12 lat futbolu uczył się tylko w SMS, gdzie pracował m.in. pod okiem obecnego szkoleniowca Widzewa, Radosława Mroczkowskiego. W listopadzie trener zaprosił go na mecz z mistrzem Litwy, Ekranasem Poniewież, w którym 18-latek był jednym z najlepszych zawodników na boisku i zanotował asystę. - Zostałem wtedy bardzo dobrze przyjęty i cieszę się, że znów tu jestem - mówi nowy ofensywny pomocnik Widzewa.
Można powiedzieć więcej - właśnie spełniło się jedno z jego wielkich marzeń. Mariusz od lat jest kibicem drużyny z al. Piłsudskiego, którą dopingował z trybun. - Razem z tatą siedziałem w sektorze B - mówi. - Dlatego wybrałem Widzewa, a nie Śląsk Wrocław, gdzie też byłem na testach.
Na wykazanie się swoimi umiejętnościami 18-latek ma pół roku. Na tyle został wypożyczony. Jeśli się sprawdzi, kontrakt zostanie automatycznie przedłużony. - Na razie nie weźmiemy za to złotówki, ale zastrzegliśmy sobie procent od transferu - zdradza Matusiak. Szef SMS i prezes Widzewa ogłosili, że jest to początek bliższej współpracy obu klubów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany