W takim ustawieniu łodzianie zaczęli sparing z innym trzecioligowcem Sokołem Aleksandrów Łódzki. Przed bramkarzem grali jedynie Marcin Zimoń, Robert Sierant i Szymon Salski.
– Pierwszy raz podczas tegorocznych przygotowań zagraliśmy tylko trójką obrońców – mówi trener Marek Chojnacki. – W pojedynku z Sokołem, więc wymagającym rywalem, chcieliśmy solidnie przećwiczyć nowe rozwiązanie taktyczne w praktyce. Nie ukrywam, że jestem zadowolony z postawy zawodników. Muszę przyznać, że nie wyglądało to źle, z czego bardzo się cieszę. Muszę to jeszcze solidnie przeanalizować, ale wiele jednak wskazuje na to, że wiosną będzie to nasz dominujący system w defensywie.
Grzechem byłoby nie wykorzystać umiejętności i możliwości trójki naszych obrońców. Skoro mamy trzech bardzo solidnych stoperów, tak trzeba ustawić zespół, aby drużyna odniosła z tego maksymalne korzyści.
Nie jest przecież tajemnicą, że nie mamy teraz w kadrze klasycznych bocznych obrońców. Z tego powodu trzeba racjonalnie wykorzystać potencjał, którym obecnie dysponujemy.
Także pierwszy raz tej zimy zmieniło się ustawienie ataku ŁKS. Do tej pory osamotniony w przodzie był Łukasz Staroń. W meczu z Sokołem w pierwszej linii występował też Rodrigo. Także z tego rozwiązania zadowolony był szkoleniowiec ełkaesiaków. – Brazylijczyk to bardzo uniwersalny zawodnik, dlatego w sobotę wystąpił w dwóch rolach – dodał Chojnacki. – Przed przerwą grał jako napastnik, a w drugiej części spotkania jako skrajny pomocnik. Cieszy mnie, że z obydwu ról wywiązał się dobrze. Widać, że jego dyspozycja jest coraz lepsza, co powinno wyjść na korzyść drużynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?