Właściciele obiektu właśnie otrzymali decyzję o warunkach zabudowy.
– Żaden z obecnych budynków nie zostanie wyburzony – mówi Stanisław Zaręba, prezes Wi-My. – Wszystkie będą zrewitalizowane, m.in. zostanie usunięty tynk z elewacji, pod którym są czerwone cegły. W dawnej przędzalni będzie odtworzona charakterystyczna wieża, zdemontowana w latach 70. ub. wieku.
Część budynków zostanie rozbudowana, np. przędzalnia, która ma obecnie cztery kondygnacje, będzie wyższa o dwa piętra. W dwukondygnacyjnej przewijalni przybędą trzy piętra, tyle samo, co w trzykondygnacyjnej skręcalni.
W budynkach, poza biurami, mogą powstać sale konferencyjne, restauracje, kawiarnie, puby, kluby, siłownie, centrum spa, galerie oraz hotele. Na niezagospodarowanej części terenu zbudowany zostanie parking z dwiema kondygnacjami podziemnymi i pięcioma naziemnymi. Koszt rewitalizacji zabudowań jest szacowany na około
300 milionów złotych. – Nie dysponujemy takimi funduszami – mówi Stanisław Zaręba. – Dlatego poszukujemy inwestora. Rozpoczęliśmy już wysyłanie ofert do międzynarodowych firm i czekamy na odzew z ich strony.
W czasach świetności Wi-Ma zatrudniała około 8 tys. osób i produkowała 70 ton przędzy na dobę. Produkcji zaprzestano w marcu 2009 r., gdy rynki światowe zalała tańsza przędza z Azji. Maszyny sprzedano. Budynek przędzalni świeci pustkami, a w przewijalni i skręcalni uruchomiono na razie m.in. muzyczne studio nagrań oraz pracownie plastyczne.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"