Nowe lokale otwarte w Łodzi w 2018 roku. Zgadniesz, ile ich było?

Wciąż dominują restauracje, spośród których wyróżniają się lokale o mocno sprecyzowanym profilu kulinarnym, osadzonym w kuchniach różnych regionów świata (m.in. afrykańska Les Nomades, azjatycki Pho Shop, libańska Hamra, hawajska Aloha Poke, kazachska Jurta, Gruzińskie Bistro, którego nazwa mówi sama za siebie, indyjska Masala Ghor czy Sneha’s Touch of India, arabska Yalla Yalla, ormiański Lavash). Przybyło kilka lokali bazujących na sushi (np. Koku Sushi, No To Sushi, Sushi Smaki), niemało lodziarni (np. Czekolada Wytwórnia Lodów, Galante Lody, Lód Miód Cafe, Lody Przygody, Szpachelka) lub kawiarni oferujących poza kawą także lody, ciasta, przekąski lub nawet dania obiadowe (dwa nowe lokale Caffe przy Ulicy, Coffee Room, Coffee2Go, GastroProjekt, Roz/dzielnia).

Swoistym ubiegłorocznym objawieniem na łódzkim rynku gastronomicznym okazały się lokale wegetariańskie i wegańskie, których wcześniej brakowało. Od ubiegłego roku można wybierać: Fafalafa, Kardamon, Moka Vege, Nowa Ziemia, Takżetego czy Tel Aviv Urban Food. Przybyły naleśnikarnie (Golden Crepes w miejscu po Legal Cakes) i pierogarnie (tradycyjne lub wschodnie). Nie powstają już nowe puby, które jeszcze niedawno były wręcz łódzką wizytówką (do tej kategorii można by zaliczyć nowo powstałe Tu, P29 i koncept Znikąd Donikąd) - przegrywają ze starterami z piwem i wódką po 4- 5 zł.

Jedną z ostatnich restauracji otwartych w 2018 r. był Las Tablas - tapas bar, który dopełnił bogatą ofertę gastronomiczną podwórka przy ul. Piotrkowskiej 89 (działa tam jeszcze pięć lokali). Zauroczeni hiszpańską kulturą tapas właściciele chcą zaszczepić ją w Łodzi.

Zobacz też: Pomnik jednorożca już w Łodzi