Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe fakty ws. Amber Gold i Michała Tuska. W sieci zawrzało

onet.pl
Dzisiejszy dzień przyniósł dwie przełomowe informacje ws. Amber Gold. Najpierw Roman Giertych poinformował, że Michał Tusk domaga się przeprosin od kilku gazet w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych, a kilka minut później Przemysław Wipler z PiS napisał na Twitterze, że ma już odpowiedź na swoją interpelację i zgodnie z nią Donald Tusk wiedział o całej sprawie już od maja 2012. Tuż po wpisie Wiplera w sieci zawrzało.

Burzę w sieci wywołał wpis Wiplera, który na swoim Twitterze napisał: "Właśnie dostałem odpowiedz na interpelację ws. AmberGold z 24.07.2012: Donald Tusk od 24 maja wiedział od ABW, ze spółka AG nie ma złota!!!". Szybko jego słowa zaczęli komentować inni politycy, a także publicyści.

Samuel Pereira z "Gazety Polskiej" natychmiast przypomniał opinię Mikołaja Wójcika z "Faktu", który kilka dni temu pisał o tym, że sprawa Amber Gold będzie drugą aferą starachowicką, a Zbigniew Girzyński i Adam Hofman z PiS szybko przekazali informację dalej. Kilkanaście minut po tym Pereira zauważył, że Wipler musiał czekać ponad miesiąc na odpowiedź na swoją interpelację. "Odpowiedź otrzymał dziś, już po debacie sejmowej w tej sprawie. Sprytne" - podkreślił.

Szerokim echem w sieci odbiła się też informacja o tym, że Michał Tusk będzie domagał się przeprosin od "Faktu" w związku z naruszeniem dóbr osobistych, a wobec "Super Expressu" i "Wprostu" wystąpi z wnioskami ugodowymi. Szczególny smak tej informacji dodał też fakt, że jego interesy będzie reprezentował był wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego - Roman Giertych.

Według Łukasza Mężyka z serwisu 300polityka "Roman Giertych ośmiesza Michała Tuska bardziej niż Plichta", a w dużo mocniejszych słowach o tej sprawie wypowiedział się Jan Artymowski ze Stronnictwa Demokratycznego. Były polityk PO usunięty z partii kilka lat temu napisał: Za rzadów "PiS i LPR Roman Giertych był dla PO "faszysta". Dzisiaj reprezentuje syna premiera przeciw mediom. Czysta hipokryzja i cynizm".

Nieco inny głos w sprawie zaprezentowała znana blogerka kataryna. "Daleką drogę przeszedł Giertych. Z wora do dwora. Ciekawe jak się z tym czuje dzieciarnia która się ongiś dała na niego napuścić" - napisała. Cytowana przez nas wypowiedź Łukasza Mężyka nie była jednak ostatnią w całej sprawie. Dziennikarz zaznaczył też, że "jak gdzieś pojawia sie Giertych to należy sie trzymać bardzo z daleka", a także dodał: "Po sprawie Amber G(old - przyp. red.) pojawili sie juz: Krzysztof Rutkowski i Roman Giertych. Czy została jakaś rola dla Mandaryny, Grycanek i Mich(ała - przyp. red.) Wiśniewskiego?".

Komentator polityczny "Faktu", Łukasz Warzecha, również zdecydował się skomentować całą sprawę. "Biedny premierowicz pozywa złe media. To najlepsza rekomendacja mojej gazety" - napisał. W sprawie ironizował również Samuel Pereira, który przypomniał, że Donald Tusk zarzucił jego gazecie, że zamiast jego atakuje Michała Tuska. "(...) Okazuje się, że Romek nic do nas nie ma" - ocenił. Dodał też: "Śmiejecie się, a jak przyjdzie co do czego, to Donalda T. też będzie reprezentował Romek".

Co ciekawe, w dyskusje wziął też udział Zdzisław Krasnodębski, według którego "największą ofiarą afery Amber Gold i medialnej nagonki" jest Michał Tusk. Socjolog ironizował też, że czek na "wiece poparcia dla premiera". Krasnodębski odniósł się też do pytania redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Michała Szułdrzyńskiego, który przypomniał na Twitterze, że jeszcze 14 sierpnia Donald Tusk "przekonywał, że rozmawiając z synem, nie miał wiedzy ze służb o nieprawidłowościach ws. AG" i zasugerował, że premier mijał się z faktami. "To chyba retoryczne pytanie?" - ocenił Krasnodębski.

Ciekawostkę na temat Giertycha przypomniał też Samuel Pereira. Oto komentarz dziennikarza "Gazety Wyborczej" z sierpnia 2007 roku, który Pereira zamieścił na Twitterze: "Giertych do piekła. Cierpi na manię wielkości, to pewne".

Michał Majewski z "Wprost" najpierw zdecydowanie odniósł się do zapowiedzi Giertycha i podkreślił, że "Tusk junior autoryzował wypowiedzi, przez co cała sprawa wygląda mu na "autolans Giertycha", a po chwili zastanawiał się czy wystąpienie Giertycha była konsultowane z premierem. "Ciekaw jestem, czy ten nr z Giertychem ma autoryzacje Donalda Tuska. Wojna z tabloidami + walka z autoryzowanymi wypowiedziami to dziwna taktyka" - napisał.

Publicyści nadal komentują sprawę. Jeden z ostatnich wpisów na Twitterze był chyba jednym z najostrzejszych. "Giertych - Krauze - Tusk. Najlepsze znajomości z sali sądowej" - napisał Samuel Pereira.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany