Nowe Centrum Łodzi. Duża dyskusja nad wielkim projektem

Głównym problemem jest nowa ulica, roboczo nazywana Nowotargową, która połączyć ma ul. Tuwima i Narutowicza i przecinać ul. Węglową. ZDiT chce by była to ulica o parametrach zbliżonych do al. Kościuszki, co nie podoba się ani radnym, ani społecznikom, ani nawet Markowi Janiakowi, architektowi miasta.

- Ulica o tych parametrach nie jest ulicą, która ma ułatwić życie mieszkańcom, a jedynie zapewnia obsługę transportową. Zniszczymy sobie kawał miasta, poprzecinamy Nowe Centrum na części - mówi radna Urszula Niziołek - Janiak.
- Nowe trasy będą pogarszały jakość życia, powiększą problemy z hałasem... Zebranym na komisji nie podobały się również plany postawienia w tym rejonie wieżowców. - Programy wysokościowców dla Łodzi są niepotrzebne i absurdalne na co najmniej najbliższe 40 lat. Nie ma w Łodzi takiej potrzeby - mówi Marek Janiak.

- W całej Łodzi w ciągu 20 lat powstało 20 tys. mieszkań. Tymczasem według założeń w Nowym Centrum ma powstać aż 30 tys. mieszkań. Czyli zakładamy, że w ciągu kilku lat będzie tam mieszkać ok. 90 tys. ludzi, co będzie stanowić szóstą część mieszkańców całego miasta - mówi Jarosław Ogrodowski.
Ostatecznie po godzinnej dyskusji radni odłożyli opiniowanie projektu na kolejne posiedzenie (m.in. dlatego, że nie było żadnego z wiceprezydentów).