Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowakowi było nudno w ŁKS. Ciekawiej jest na... Białorusi

(sf)
Tomasz Nowak
Tomasz Nowak Maciej Stanik
Były piłkarz ŁKS Tomasz Nowak w swoim debiucie w FK Homel zdobył bramkę i przyczynił się do awansu swojego zespołu w Pucharze Białorusi. - Było to mój pierwszy kontakt z piłką w tym meczu i fajnie, że tak się skończyło - stwierdził polski pomocnik.

Na Białoruś piłkarz trafił po rozwiązaniu umowy z ŁKS. - Nie znalazłem wspólnego języka z trenerem Tarasiewiczem. Do tego, gdy w klubie zaczęły się problemy finansowe, zaproponowano mi zmniejszenie pensji, na co się nie zgodziłem i przeniesiono mnie do drużyny Młodej Ekstraklasy. To mi nie odpowiadało, chciałem grać, więc rozwiązaliśmy umowę - powiedział. - Dlaczego nie chciałem zostać w Polsce? Po prostu już mi się tam znudziło, potrzebowałem nowych doświadczeń. Mogłem grać na Ukrainie albo w klubie z drugiej ligi angielskiej, ale nie zdążyłem zmienić klubu przed zamknięciem okna transferowego w tych ligach. Wróciłem więc do ŁKS, a niedługo potem znalazłem się w Homel. Za to mogę być wdzięczny agentowi .Szczerze mówiąc nie czuję, jakbym się znalazł w ZSRR czy w kraju gorzej rozwiniętym. Może jest tak dlatego, że nigdy nie mieszkałem w ZSRR. Ale tak naprawdę, to jest tu zupełnie nieźle.
Nowakowi było nudno w ŁKS, a łódzkiej drużynie było nudno z Nowakiem. Gdy już dostawał swoją szansę i wchodził na boisko, to grał jak nieopierzony junior. Po prostu piach i nic więcej. Dobry mecz w ŁKS zagrał przed wielu wielu laty w sparingu. To jeden z tych, dzięki którym klub jest dziś tam gdzie jest czyli w ogonie ekstraklasy. Myśleliśmy, że nic już z niego nie będzie. Tymczasem odnalazł się u Łukaszenki. Tylko tak dalej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany