Około godz. 1 w nocy audi A3 jechało ul. Sienkiewicza (od al. Piłsudskiego w kierunku ul. Brzeźnej). Na skrzyżowaniu z ul. Wigury samochód z impetem uderzył w słup sygnalizacji. Audi zatrzymało się na kilkanaście sekund, ale po chwili kierowca dodał gazu i odjechał. Ponieważ rozbity samochód "zgubił" oponę, ucieczka zakończyła się marnie...kilkadziesiąt metrów od zderzenia ze słupkiem, tuż obok głównego wejścia do Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Jak ustalili policjanci z łódzkiej drogówki, audi podróżowały trzy osoby. Jedna z nich uciekła. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, 28-letni mężczyzna siedział na fotelu kierowcy. Młoda kobieta obok - na miejscu pasażera. Niewykluczone jednak, że pijana załoga zamieniła się miejscami.
Jeden ze świadków wypadku twierdzi, że na siedzeniu kierowcy widział... kobietę. Policjanci biorą pod uwagę także fakt ucieczki trzeciej z osób. Gdyby nie prowadziła audi, po co miałaby uciekać...?
-Zabezpieczamy monitoring z kamery obrotowej zamontowanej na szpitalu św. Rodziny przy ul. Wigury i będziemy wyjaśniać okoliczności wypadku..- informują policjanci.
W momencie zatrzymania mężczyzna wydmuchał ponad 3 promile, kobieta - ponad 2,5.
Oboje odmówili hospitalizacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?