Nocny pożar pijalni piwa przy ul. Kilińskiego. Goście byli w środku. To było podpalenie ZDJĘCIA

Po północy z poniedziałku na wtorek (z 16 na 17 stycznia), gdy w pijalni piwa mieszczącej na na parterze trzypiętrowej kamienicy przy ul. Kilińskiego byli jeszcze goście, wybuchł pożar. Gryzący dym i smród spalenizny wypłoszył raczących się piwem klientów na zewnątrz. Gdy na miejsce przyjechali strażacy goście i pracownicy byli poza palącym się budynkiem. Ratownicy przystąpili do akcji gaśniczej. W tym samym czasie ewakuowano mieszkańców kamienicy (mieszkań znajdujących się na wyższych kondygnacjach). Lokale opuściło 6 osób.

Strażacy szybko uporali się z ogniem. Spaliło się wyposażenie pijalni - stoliki krzesła, telewizor, wentylator itp. Straty oszacowano na 50 tysięcy złotych.
Wstępnie stwierdzono, że ogień ktoś podłożył. Sprawę przekazano policji.
Jak twierdzi Kamila Sowińska z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, funkcjonariusze nie przeprowadzili jeszcze oględzin pogorzeliska. Zrobią to wkrótce. Wtedy też będzie znana przyczyna pojawienia się ognia i ewentualnie rozpoczną się poszukiwania podpalacza.