Dramatyczne sceny rozegrały się około godz. 3 w nocy przed jednym z bloków przy ul. Smetany. Pogryziona kobieta wezwała policję. Na miejsce przyjechał patrol funkcjonariuszy, który szybko ustalił właściciela agresywnych zwierząt. Wezwano także strażników miejskich oraz pogotowie.
Policjanci ustalili, że 37-latek nie dopilnował swoich pupili. Psy bez kagańców wybiegły z mieszkania i biegały po osiedlu. Na ul. Smetany spotkały 20-letnią mieszkankę, która akurat wyszła na spacer ze swoim psem. Doszło do ataku. Kobieta została pogryziona w nogę (okolice stawu skokowego). Trafiła pod opiekę medyków. Jej piesek do lecznicy weterynaryjnej.
Policjanci ustalili właściciela agresywnyuch zwierząt i ukarali go.
- Policjanci skierowali wniosek do sądu o ukaranie go - infromuje mł. asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Dodatkowo zbierany jest materiał dowodowy, który wyjaśni, czy nie doszło do poważniejszych naruszeń prawa wyczerpujących znamiona przestepstwa (kluczowe w tym względzie będą obrażenia, jakich doznała 20-latka - przyp red.).
Przypominamy, że za niedopilnowanie psa (art. 77 KW) grozi mandat w wysokości do 500 zł, grzywna, a nawet areszt.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?