Noc spadających gwiazd w Łodzi. Było pochmurno i padało, ale impreza się odbyła

Impreza rozpoczęła się o godz. 20.
- Pierwszy raz jesteśmy na tym wydarzeniu. Uznaliśmy, że to ciekawy sposób obserwowania spadających gwiazd, a przy okazji są tu też inne atrakcje. Nie mam jakichś szczególnych życzeń, jestem otwarta na to co spadające gwiazdy nam przyniosą - pani Kasia, która przyszła do parku wraz z mężem i dziećmi.

Niektórzy mieli przygotowanych sporo życzeń, bo przecież widząc spadającą gwiazdę trzeba pomyśleć życzenie, które na pewno się spełni. A spaść ich miało całe mnóstwo.
- Byliśmy w tygodniu z córką w planetarium na filmie i tam dowiedzieliśmy się o nocy spadających gwiazd w parku. Córka Marysia ma dużo życzeń. Powiedziała, że przynajmniej trylion gwiazd musi spaść - śmieje się Krzysztof Rusek.
- Ale nie mogę powiedzieć jakie mam życzenia, bo się nie spełnią - stwierdziła Maria Rusek.

Niestety, pogoda odrobinę pokrzyżowała plany. Było pochmurno, co uniemożliwiało obserwację gwiazd przez teleskopy. Oprócz tego pół godziny po rozpoczęciu wydarzenia, lunęła ściana deszczu.
- Mam pecha, bo podczas obserwacji zaćmienia księżyca byłem nad morzem i zasłaniały je chmury. Dziś w Łodzi liczyłem na obserwację gwiazd i znów rozczarowanie, chmury i deszcz - zmartwił się pan Artur.

Jednak organizatorzy, pomimo tego chłodnego rozpoczęcia, nie poddali się i nie zrezygnowali z atrakcji przygotowanych specjalnie na ten wieczór. Odbyło się wspólne czytanie „Dzieci Pana Astronoma” Wandy Chotomskiej. Przeprowadzono także eksperymenty wspólnie ze specjalistami z Centrum Nauki i Techniki EC1.

Noc spadających gwiazd zorganizowano również w Aqua Parku Fala oraz w Ogrodzie Botanicznym. Rój perseidów można było zaobserwować też z niedzieli na poniedziałek.

Prognoza pogody na dni 13-15 sierpnia: