Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe właściwości kocicy Józi

Jan Zielarz
Oto opowieść pana Janusza, łodzianina, człowieka w wieku szacownym, trzymającego zwierzęta w domu od zawsze i doskonale je rozumiejącego.

- Ale kogoś takiego jak Józia jeszcze nie miałem
- zaczyna swoją opowieść pan Janusz. - Otóż przeszedłem poważną operację serca, po której nie mogłem wrócić do zdrowia, rany na klatce piersiowej nie chciały się goić. Choć od pobytu w szpitalu minęło sporo czasu, ciągle czułem swoje serce, miałem jakieś dolegliwości. Któregoś dnia Józia przyszła do mnie do łóżka, wsunęła się pod kołdrę, podeptała przednimi łapkami miejsce, w którym miałem ranę i delikatnie położyła się na niej. Czułem przez piżamę jej ciepłe futerko. Poleżała tak godzinę i przeszła do drugiej rany. Robiła tak przez kilka dni, a ja czułem się coraz lepiej, a rany pięknie się wygoiły! Niestety nie mam już Józi. Ktoś ją otruł. Ledwo przywlokła się do domu, by tu, u siebie, spokojnie odejść z tego świata. Bardzo wiele jej zawdzięczam...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany