Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykła operacja w ICZMP. Prof. Jacek Moll zrobił z jelita zastawkę mitralną o średnicy 13 mm i wszczepił rocznemu Miłoszowi

LB
Operacja odbyła się w lipcu, ale dopiero teraz szpital o niej poinformował. Ponieważ była to pierwsza tego typu operacja w Polsce - zastawkę zaprojektowaną i zrobiona przez profesora Molla wszczepiono w maleńkie serduszko. Czekano aby sprawdzić, jak będzie pracować serduszko Miłoszka. Pracuje bez zarzutu, a od zabiegu chłopiec przytył aż 4 kilogramy.

U Miłoszka wadę serca, ciężką i złożoną, zdiagnozowano w pierwszej dobie po porodzie. Obejmowała ona dwie wady - wadę zastawki aortlanej oraz zastawki mitralnej. Żadne badanie usg, które mama miała wykonane w czasie ciąży, nie wskazywało na to, że z sercem dzieje się coś złego. Lekarze we Wrocławiu, rodzice dziecka pochodzą spod Wrocławia, powiedzieli im, że jest w Polsce lekarz, który może podjąć się operacji Miłoszka to tylko prof. Jacek Moll w Łodzi.

Przyjechali więc z synkiem do "Matki Polki". Mimo leczenia farmakologicznego stan dziecka się pogarszał i narastała niewydolność serca. Chłopczyk nie przybierał na wadze. Kardiochirurdzy zdecydowali, że najpierw naprawią zastawkę aortalną (rozszerzono ją), a następnie zajmą się zastawką mitralną. Tej jak się okazało naprawić się nie dało. To co lekarze mogli zrobić, to tak leczyć pacjenta farmakologicznie aby jeszcze trochę oddalić w czasie operację serca aż będzie ono nieco większe.

- Największy problem z zastawkami u dzieci dotyczy właśnie zastawki mitralnej - ma ona budowę spadochronu z długimi nitkami. U Miłosza te nitki były krótkie, zbite i zastawka nie pracowała prawidłowo - wyjaśnia prof. Moll. - Uszyliśmy zastawkę sami z materiału biologicznego pozyskiwanego ze świńskich lub wołowych jelit, oczywiście odpowiednio spreparowanych.

Wszyta zastawka ma być rusztowaniem na którym będą się odbudowywać prawidłowe struktury w sercu dziecka. Jak podkreśla prof. Jacek Moll w przypadku zastawki mitralnej diabeł tkwi w szczegółach - trzeba ją odpowiednio wymodelować i wszyć i jest to najtrudniejsza część operacji, której nie udałoby się wykonać gdyby nie doświadczone ręce kardiochirurga, okulary ze specjalnymi szkłami i lampa, którą lekarz ma na czole podczas operacji. Na to wyposażenie zwracał szczególną uwagę prof. Jacek Moll - te urządzenia jak mówił to podstawa przy operacjach serca.

Jak długo zastawka będzie służyła Miłoszkowi póki co nikt nie wie. Producent tkaniny z której ją przygotowano zapewnia, że będzie rosła wraz z dzieckiem. Ale profesor mówi, że nie ma gwarancji czy nie ulegnie zwapnieniu i uszkodzeniu. Na pewno jeśli dziecko będzie większe uszytą zastawkę będzie można wymienić na zastawkę mechaniczną, która jest stosowana od lat i może służyć pacjentowi przez 100. Ale aby można takie leczenie u Miłoszka zastosować jego serduszko musi urosnąć do rozmiarów osoby dorosłej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany