Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewielu łodzian sprząta dziś groby przed 1 listopada. Niektórzy obawiają się zamknięcia nekropoli w tym dniu z powodu pandemii.

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
- Pierwszy raz odkąd sprzedaję kwiaty i znicze pod cmentarzem nie przyjmuję zamówień na wiązanki na Wszystkich Świętych - mówi łodzianka, która od kilkunastu lat ma stoisko pod Starym Cmentarzem. - Boję się, że część zamawiających trafi do kwarantanny i nie będzie komu odebrać zamówionych kwiatów.

Na cmentarzu prawosławnym i katolickim przy ul. Ogrodowej nieliczni dziś sprzątali groby i zapalali światełka na grobach bliskich. Część z nich przyjechała pomimo deszczu obawiając się, że nekropolia może zostać odgórnie zamknięta prze Wszystkimi Świętymi i nie zdążą przygotować nagrobków tak aby 1 listopada na zamkniętym cmentarzu wyglądały nie gorzej niż tego samego dnia w ubiegłych latach. A jak podkreślali wielu ma do odwiedzenia kilka cmentarzy.

ZOBACZ CENY ZNICZY - KLIKNIJ TUTAJ

- Liczymy się z tym, że po raz pierwszy w naszym życiu nie będziemy mogli pójść na groby we Wszystkich Świętych - zwierzało się małżeństwo seniorów, którzy z grabkami porządkowało teren wokół rodzinnego pomnika. - Mamy do posprzątania 6 grobów na dwóch cmentarzach, więc podzieliliśmy sobie pracę tak, aby dziś posprzątać część, a w przyszłym tygodniu pozostałe. Przychodzimy przez cały rok regularnie na groby, więc jeśli nawet mielibyśmy się nie pojawić tu 1 listopada, to tragedii nie będzie.

- Na cmentarzu i przy stoiskach z kwiatami nie ma ryzyka zakażenia, bo jesteśmy na powietrzu - przekonywała jedna z handlujących pod nekropolią kobiet. - Nikt nie gromadzi się przy stoiskach, tylko kupuje i idzie dalej. Denerwuje mnie gdy słyszę w telewizji, że jak pójdziemy 1 listopada na cmentarze, to sami wkrótce będziemy na nich leżeć. To zwykła propaganda. Jeśli nie pozarażaliśmy się przy urnach wyborczych, to tym bardziej nie grozi to nam teraz.

Nie wszyscy jednak byli tego samego zdania. Mężczyzna, który przyjechał rowerem, aby odwiedzić groby rodzinne mówił: - Ludzie mają prawo obawiać się koronawirusa, bo zakażeń jest coraz więcej. U mojej żony w pracy była osoba zakażona i pamiętam, jak denerwowaliśmy się wszyscy w domu będąc w kwarantannie. Nie chciałbym drugi raz tego przeżywać. Dlatego uważam, ze jeśli nadal będzie tak dużo zakażeń, to cmentarze powinny zostać zamknięte. A jeśli przy takiej sytuacji władze ich nie zamkną, to na pewno nie przyjdę tego dnia aby ryzykować swoim zdrowiem.

- Ważniejsze jest nasze bezpieczeństwo niż odmeldowanie się przy grobie - komentowała starsza łodzianka. - Za zmarłych można się pomodlić w domu. Nie trzeba pchać się tam gdzie wszyscy.

Mama z dorosłą córką, które spotkaliśmy jak po uporządkowaniu grobów wychodziły z nekropoli nie miały wątpliwości, że jeśli nawet we Wszystkich Świętych cmentarz będzie otwarty, to należy się poważnie zastanowić, czy przyjść. Młodsza z pań była pewna, że tego dnia zostanie w domu. Starsza jeszcze się wahała, czy podjąć taką decyzję jak córka.

- Jeśli nawet księża będą apelować, aby wizyty na grobach rozłożyć tak aby odwiedzać je już w tygodniu przed Wszystkimi Świętymi i tygodniu po, to i tak wszyscy przyjdą 1 listopada, bo każdy uzna, iż skoro inni tak mogą, to dlaczego nie - dywagowała seniorka ustawiając donicę z dąbkami na pomniku. - I nic taki apel nie da.

Ktoś inny miał pomysł, aby rodziny delegowały tego dnia po jednej osobie na cmentarz i nie umawiały się na spotkania przy grobach.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany