Niech nareszcie widzewiacy nie dadzą powodów do krytyki

Podopieczni trenera Marcina Płuski muszą wygrać, jeżeli marzy im się zachowanie trzeciej pozycji w tabeli grupy pierwszej.
Poza tym trudno nie oczekiwać zdobycia kompletu punktów od zespołu, którego celem jest awans do II ligi.

Naprawdę bardzo byśmy chcieli napisać po tym weekendzie o efektownym sukcesie Widzewa. Niech nareszcie zawodnicy i trener nie dadzą powodów do krytyki, wówczas wszyscy będą zadowoleni. Piłkarze cały czas deklarują, iż są wyjątkowo zmobilizowani. Wypada tylko udowodnić to na murawie.

Wiadomo, że w niedzielne popołudnie nie zobaczymy na murawie kontuzjowanych obrońców Marcina Kozłowskiego i Michała Czaplarskiego. Na urazy narzekają również Princewill Okachi oraz Piotr Burski. Nieco większą szansę na znalezienie się w meczowej osiemnastce ma drugi z nich, choć nie jest to pewne. Natomiast w miejsce Okachiego mogliby zagrać Maciej Szewczyk lub Kamil Wielgus.

Do dyspozycji szkoleniowca będzie lewy obrońca Bartłomiej Gromek, który przymusowo odpoczywał po czwartej żółtej kartce. Jest niemal przesądzone, iż Płuska na niego postawi. Po pierwsze ma do niego słabość, zaś po drugie to młodzieżowiec, a na boisku musi ich być dwóch (pozycja Michała Chorosia między słupkami bramki słusznie jest na razie niepodważalna). Do gry palą się również Kamil Tlaga oraz Kamil Bartosiewicz, coraz lepiej czuje się też Kacper Bargieł.

Trener widzewiaków naprawdę ma w kim wybierać. Nie jest tak, że musi wystawiać do walki niedoświadczonych juniorów. Mamy nadzieję, że tym razem się nie pomyli i nie będzie czuł lekkiego niedosytu.

W środę Widzew ćwiczył na jednym z boisk w Gutowie Małym.

ŻYCZENIA NA OSIEMNASTKĘ
ŻYCZENIA NA 40 URODZINY
ŚREDNIA DŁUGOŚĆ PENISA...
Numery kierunkowe w Polsce

ZOBACZ TEŻ FILM Pierwsze samochody Ubera bez kierowców wyjechały na ulice Pittsburga (autor x.news/RUPTLY)