Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszyscy zdążą na Polonię

(bap)
Przemysław Oziębiała wyszedł już ze szpitala, ale w sobotę nie będzie mógł zagrac.
Przemysław Oziębiała wyszedł już ze szpitala, ale w sobotę nie będzie mógł zagrac. Paweł Łacheta
Maleją szansę, by w sobotnim meczu w Warszawie z Polonią (godz. 18) trener Widzewa, Radosław Mroczkowski mógł wystawić najsilniejszą jedenastkę. Największe kłopoty są z napastnikami, bo Przemysław Oziębała nie zdąży dojść do pełni sił i prawdopodobnie nie uda się zatwierdzić do gry Tunezyjczyka Mehdiego Ben Dhifallaha.

Po przegranym 0:1 meczu z Podbeskidziem w Widzewie wciąż najwięcej mówi się o problemach zdrowotnych, jakie dotknęły zespół tuż przed nim. Z powodu grypy żołądkowej lub innego wirusa, jaki zaatakował widzewiaków, szkoleniowiec łodzian nie mógł wystawić jedenastki, jaką miał w głowie. Przypomnijmy, że zabrakło w niej m.in. trzech podstawowych obrońców - Ugo Ukaha, Jarosława Bieniuka, Souhaila Ben Radhii, a Krzysztof Ostrowski, Hachem Abbes, Jakub Bartkowski, Mariusz Stępiński i Przemysław Oziębała zagrali na własną prośbę. Ostatni z wymienionych przypłacił to wizytą w szpitalu.
Na szczęście wygląda na to, że najgorsze już za piłkarzami Widzewa. Wiekszość z nich czuje się już dobrze, ale trener Radosław Mroczkowski znów będzie musiał się sporo natrudzić nad zestawieniem wyjściowego składu.
Na wczorajszym treningu, który odbył się na głównej płycie, nie było jeszcze Oziębały, który opuścił już szpital, ale jest zbyt osłabiony, by w sobotę wrócić na boisko. Brakowało też Jarosława Bieniuka. Stoper Widzewa ostatnio leczył uraz pleców i trenował indywidualnie. Nawet jeśli wróci dziś do zajęć z drużyną, to po półtoratygodniowej przerwie nie będzie gotowy do gry. Wciąż pod znakiem zapytania stoi też występ Ben Radhii. Tunezyjczyk cały czas narzeka na jakieś urazy i nie dokończył wczorajszego treningu.
Maciej Mielcarz jest kapitanem Widzewa
Mimo to i tak największe problemy Mroczkowski będzie miał z obsadą ataku. W klubie wciąż liczą, że w sobotę będzie mógł zadebiutować Mehdi Ben Dhifallah. 28-letni wysoki Tunezyjczyk od soboty trenuje z łódzką drużyną, ale wciąż nie dotarło z ambasady pozwolenie na pracę w Polsce. Pamiętając, jak długo trwały te procedury w przypadku Abbesa i Radhii, lepiej, by szkoleniowiec szykował plan B. Czy będzie nim wystawienie w przodzie Princewilla Okachiego, który w sierpniowym meczu z Polonią zdobył swoją jedyną bramkę w Widzewie, czy 17-letniego Mariusza Stępińskiego, który do tej pory nie grał jeszcze od pierwszej minuty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany