Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wiadomo, co dalej z pracownikami odlewni. Od dwóch tygodni, zamiast pracować, siedzą na portierni

(kb)
O swój los coraz bardziej martwią się pracownicy koluszkowskiej odlewni żeliwa. Od dwóch tygodni przychodzą do pracy, jednak ponieważ w zakładzie nie ma prądu, cały dzień spędzają na... portierni. Mówi się, że odlewnia niebawem ogłosi upadłość.

– Problemy rozpoczęły się 6 lipca, kiedy wstrzymano produkcję – opowiada żona jednego z pracowników. – Wszystkich pracowników wysłano na urlopy. Gdy wrócili, wolne miał zarząd. Koło 20 sierpnia wszyscy czekali na jakieś informacje, ale do tej pory nikt się z nimi nie kontaktował.

– Od dwóch tygodni każdy dzień wygląda tak, że pracownicy przychodzą i od godz. 6 do 14 siedzą na portierni – dodaje koluszkowianka. – Nie wiadomo, czy będą nadal zatrudnieni i czy dostaną wypłaty. A chodzi o ponad 80 osób.
W środę na terenie odlewni miał pojawić się ktoś z zarządu i zapewnić pracowników o przekazaniu im wynagrodzeń za sierpień. Nadal jednak nie wiadomo, czy będą zatrudnieni w kolejnych miesiącach. Nie udało nam się skontaktować z nikim z zarządu zakładu, wszystkie telefony milczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany