Nie ma dokąd wywozić śmieci z Łodzi! Będzie drugi Neapol?
Magistrat apeluje też do Urzędu Marszałkowskiego o interwencję w tej sprawie, bo to marszałek województwa odpowiada za "gospodarkę śmieciową" w regionie.
- Grozi nam katastrofa przypominająca to, co się działo przez lata w Neapolu (gdzie niewywożone śmieci leżały w hałdach na ulicach - przyp. red.). Z pełną odpowiedzialnością o tym mówię - mówi Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi. - Zdarzyła się katastrofa w Kamieńsku i mnie są odbierane łódzkie śmieci. Nie będą odbierane dzisiaj, nie będą odbierane jutro, a być może nawet do końca tygodnia. A jeżeli tak się stanie, to aż 3 tys. ton śmieci pozostanie w Łodzi. Jeśli nie będą odbierane dłużej, to pozostaną w śmietnikach łodzian. To bardzo poważna sytuacja. Wzywam marszałka województwa by rozwiązał tę sytuację, bo to on odpowiada za ten stan. Nie można narażać tak dużego miasta jak Łódź na niebezpieczeństwo katastrofy ekologicznej. Mieszkańcy nie muszą się obawiać problemów do końca tygodnia, potem sobie z tym problemem nie poradzimy.
WIĘCEJ - KLIKNIJ DALEJ