– Miałem skierowanie na piątek od lekarza z tej samej poradni ortopedycznej przy szpitalu im. WAM, gdzie przywieziono mnie po wypadku i założono gips – opowiada pan Jacek. – Mimo to dzwoniłem do przychodni i pytałem, czy konieczne jest zapisanie się na zdjęcie gipsu, ale powiedziano mi, że wystarczy przyjść ze skierowaniem. Wczoraj okazało się, że nie jestem na liście oczekujących.
Jacek Cieśliczka w czerwcu skręcił staw skokowy podczas gry w piłkę. Pogotowie zawiozło go najpierw do szpitala im. Jonschera, a potem do szpitala im. WAM, gdzie założono mu gips. Po sześciu tygodniach miał być zdjęty.
– Chciałem, żeby lekarz obejrzał moją nogę, bo ciągle mnie boli – mówi pan Jacek. – Jeśli sam zdejmę gips, nie będę wiedział, czy wszystko jest w porządku.
Co na to szpital?
– Pacjent, mając skierowanie, nie zarejestrował się i nie wyznaczono mu terminu na zdjęcie gipsu, co zgodnie z procedurami jest konieczne – mówi Anna Tomczyk z działu promocji szpitala im. WAM.
Po naszej interwencji przedstawicielka szpitala obiecała jednak, że Jacek Cieśliczka zostanie przyjęty przez ortopedę w najbliższy poniedziałek...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?