Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Polski turysta bez finansowej ochrony

AIP
KRZYSZTOF SZYMCZAK/POLSKA PRESS
Przez trzy lata nie udało się urzędnikom stworzyć Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Turystom pozostaje dochodzenie swoich praw i odszkodowań za zepsuty urlop przez zbankrutowane biuro podróży na drodze sądowej w indywidualnym pozwie.

Jak poinformował w rozmowie z AIP24, przewodniczący sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki Ireneusz Raś nie ma szans żeby projekt ustawy powołujący Turystyczny Fundusz Gwarancyjny (TFG) “wszedł na szybką ścieżkę legislacyjną”, w tej kadencji i żeby taki fundusz powstał jeszcze przed letnim sezonem 2015. Dlatego rząd przyjął doraźne rozwiązanie. Polega ono na wydaniu rozporządzenia, w którym zapisano taki obowiązek marszałkowi województwa, w którym zarejestrowane jest upadłe biuro podróży. Nasze informacje potwierdza Anna Mytko rzecznik prasowy ministerstwa sportu. - Ministerstwo Sportu i Turystyki przygotowało nowelizację ustawy o usługach turystycznych. Przygotowany projekt wskazuje podmiot odpowiedzialny za sprowadzanie turystów do kraju. To marszałek województwa lub wskazana przez niego jednostka (upoważniona do wydawania dyspozycji wypłaty zaliczki na pokrycie kosztów powrotu klientów do kraju) prowadzi działania związane z organizacją powrotu turystów z imprezy turystycznej do miejsca wyjazdu lub planowanego powrotu w przypadku niewypłacalności organizatora turystyki lub pośrednika turystycznego, który wbrew obowiązkowi nie zapewnia tego powrotu poinformowała Mytko z resortu sportu.

Przypomnijmy, że pomysł utworzenia takiego funduszu powstał po serii bankructw w 2012 r. dużych biur podróży m.in. Triady. Turyści, których wieści o bankructwach zastały w dalekich krajach sprowadzano do kraju, na koszt budżetu województwa, w którym zarejestrowany był bankrut. Wtedy marszałkowie nie mieli takiego obowiązku, teraz już tak.
Projekt ustawy zakładał, aby od każdego turysty podróżującego poza granice kraju i państwa sąsiednie biura podróży odprowadzały średnio 12,5 zł specjalnej opłaty. W ten sposób TFG miało uzbierać rocznie około 19 mln zł. Z pieniędzy funduszu miały być pokrywane wszelkie koszty związane z upadłością biura podróży. Duże kontrowersje wzbudziły roczne koszty funkcjonowania funduszu. 2,5 mln zł takie wyliczenia razem z projektem przekazał do sejmowej komisji resort sportu. Ta kwota oczywiście byłaby pokrywana na utrzymanie lokalu i osób tam zatrudnionych, nie z budżetu państwa, ale właśnie ze składek turystów.

Polskim turystom pozostaje jedynie dochodzenie swoich praw o odszkodowanie na drodze sądowej. Właśnie w sądzie, pierwszą sprawę wygrało małżeństwo, za nieudany urlop w Bułgarii, kiedy ich biuro zbankrutowało. Odszkodowanie ma wypłacić skarb państwa. Przedtem rodzina starała się o zwrot pieniędzy od marszałka województwa, który uruchomił gwarancję ubezpieczeniową, ale okazało się, że wszystkie środki z zabezpieczenia zostały wykorzystane na zapewnienie powrotów do kraju klientów.

- Klienci biur turystycznych są objęci szczególną ochroną, które wynika z prawa unijnego, a dokładnie art. 7 dyrektywy 90/314. Mówi ona, że w razie bankructwa biura podróży klientom należy się zwrot kwoty, którą zapłacili za wyjazd- przypomina Marek Kamieński z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych (OSAT). Polska implementowała to prawo, jednak nie właściwie, a teraz za wadliwe prawo, a właściwie jego brak zapłacą wszyscy podatnicy - dodaje Kamieński z OSAT.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany