Nie będzie połączeń do Strykowa i Aleksandrowa

- Choć linia 2 wykonuje w ciągu dnia tylko kilka kursów, to ze względu na długość tej trasy kosztuje nas ona około 700 tysięcy złotych rocznie - mówi Iwona Boberska, kierownik Miejskich Usług Komunikacyjnych w Zgierzu. - Koszty te stale rosną, ze względu na drożejące paliwo, koszty wynagrodzeń kierowców i inne składniki. W niemal 70 procentach pokrywa je zgierski budżet miasta, pozostałe gminy wspólnie finansują resztę. Niestety pomimo wielu prób porozumienia okoliczne samorządy nie chcą zwiększyć swojego udziału w finansowaniu tej linii, a my nie możemy dłużej do niej dopłacać aż takich kwot. Wpływy z biletów i migawek pokrywają zaledwie 5 procent kosztów funkcjonowania autobusu.

"Dwójka" od 1 lutego ma zostać zawieszona na trzy miesiące. To czas, w którym samorządy Strykowa i Aleksandrowa będą nakłaniane do większego zaangażowania w jej finansowanie. Jeśli się nie zgodzą, ten międzygminny autobus zniknie na stałe. To spowoduje duże problemy nie tylko w dojeździe mieszkańców powiatu zgierskiego do pracy, ale także pogorszy komunikacje w samym Zgierzu. Linia 2 jest bowiem jedyną, która obsługuje ulicę Aleksandrowską i położone na peryferiach miasta osiedla.

- Ulica Aleksandrowska jest bardzo ruchliwą droga krajową, nie ma chodników ani nawet poboczy - mówi Jadwiga Maleniec, mieszkanka osiedla Piaskowice. - Będziemy zmuszeni do chodzenia po ciemku jezdnią, co jest bardzo ryzykowne. Ten autobus był jedynym sposobem, aby tego uniknąć i bezpiecznie wrócić do domu.

Likwidacja międzygminnego autobusu dziwi tym bardziej, że w tym tygodniu wojewoda łódzki ogłosił, że w tym roku uruchomione zostaną kolejne trzy linie autobusowe z dopłatami państwa. W przypadku zgierskiej "dwójki" także można z nich skorzystać. Oby samorządowcy w ciągu najbliższych trzech miesięcy znaleźli dobre rozwiązanie.