Niestety podopieczne trenera Macieja Kosmola dopiero w ostatnim secie drugiego starcia z Treflem, przegranym 24:26, pokazały, że mogą nawiązać walkę z faworytem. To jednak zdecydowanie za mało, żeby marzyć o sukcesie. Ostatecznie uległy 0:3 (14:25, 20:25, 24:26).
Budowlani: Rousseaux, Kwiatkowska, Golec, Wójcik, Ikić, de Paula, Ciesielska (libero) oraz Mikołajewska, Mirek, Grbac, Bryda.
Pocieszające jest jednak to, że łodzianki w Sopocie zagrały o niebo lepiej, niż w Atlas Arenie. Nie było to że tak trudne, wszak po pierwszym starciu, kapitan Joanna Mirek twierdziła, że gorzej już spisać się nie można.
Maciej Kosmol (trener Budowlanych): - W Sopocie było trochę walki, jednak Atom Trefl okazał się dużą lepszą drużyną. Tak grający zespół to poważny kandydat do złota w tym sezonie.
Joanna Mirek (Budowlani Łódź): - Nasze marzenia o medalu skończyły się. Nam pozostaje gra o 5. miejsce. Damy z siebie wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony.
PTPS nie będzie łatwym przeciwnikiem. Drużyna dostała spory zastrzyk finansowy od miasta za godną promocję Piły - 368.500 zł. Być może to podziałało na zespół mobilizująco, bo w pierwszym pojedynku play-off mocno postawił się faworyzowanemu teamowi z Dąbrowy Górniczej. Przegrał 2:3, jak to się mówi, na własne życzenie. W drugim meczu nie miał nic do powiedzenia, ulegając 0:3. Teraz też z pewnością łatwo skóry nie sprzeda. Łodzianki będą musiały pokazać, że ich forma idzie w górę. Inaczej znów polegną z kretesem.
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.