Nergal oskarżony o udział w zbiorowym gwałcie

Tym razem podstawę oskarżenia stanowi rzekomy zbiorowy gwałt, do którego miało dojść przed laty podczas jednej z tras grupy Behemoth. O sytuacji Nergal wypowiada się w książce "Sacrum Profanum: spowiedź heretyka", a także w wywiadzie dla magazynu "Gala".

Bezpośrednim bodźcem do wysłania zawiadomienia była dla Ryszarda Nowaka publikacja wywiadu z Nergalem w "Gali". Dziennikarka zapytała Nergala co ma do powiedzenia o sytuacji nagranego na wideo seksu z pijaną Hiszpanką, do którego doszło podczas trasy Behemotha z grupą Khold. Jednocześnie zasugerowała, że dla niej wygląda to na zbiorowy gwałt.

"Mój punkt widzenia jest dokładnie odwrotny. W książce tłumaczę mój stosunek do tej sytuacji. Absolutnie nie uznałem tego za gwałt" - odpowiedział Nergal. "Rock'n'roll to zabawa. Cóż, często niebezpieczna i na krawędzi ryzyka, ale wciąż zabawa. (...) Najwyraźniej to, co tobie wydaje się czymś strasznym i niemoralnym, dla mnie jest emanacją dionizyjskiej postawy i ekstatycznym uniesieniem lub po prostu czystym hedonizmem z odrobiną perwersji. Nie zmienię swojego podejścia tylko dlatego, że kogoś może to zgorszyć albo oburzyć. ...Zresztą całą sytuację ująłem humorystycznie, bo tak ją dziś odbieram" - dodał.

Odmienne zdanie ma także Ryszard Nowak, który dnia 16 października wysłał do prokuratury w Gdyni zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W oświadczeniu wysłanym do mediów pisze, że podstawą jest Art.197. § 1 Kodeksu Karnego, który stanowi, że: " Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12".

Wcześniej Nowak już raz pozwał Nergala o obrazę uczuć religijnych. Artysta został jednak uniewinniony.