Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narodziny gwiazdy - melodramat wiecznie żywy. Bradley’a Coopera udany debiut reżyserski. Lady Gaga nie tylko świetnie śpiewa

Renata Sas
Narodziny Gwiazdy
Narodziny Gwiazdy Materiały promocyjne
Gasnący mistrz i gwiazdka. Po raz pierwszy w 1932 r. mit Galatei i Pigmaliona Hollywood przemieniło w gorzki melodramat o blaskach i cieniach przemysłu rozrywkowego.

Wówczas i w kolejnych remake’ach z 1937 i 1953 roku dotyczyło to środowiska filmowego, a w 1976 roku, za sprawą Barbry Streisand i Krisa Kristoffersona, akcja rozgrywała się wśród piosenkarzy i muzyków. Tak jest też w najnowszych „Narodzinach gwiazdy”, reżyserskim debiucie trzykrotnie nominowanego do Oscara („Poradnik pozytywnego myślenia”, „American Hustle”, „Snajper”) aktora Bradleya Coopera. Jackson Maine jest mający kłopoty ze słuchem gwiazdorem country, uzależnionym od alkoholu i narkotyków.

Choć jego koncerty wciąż przyciągają tłumy, najlepsze lata kariery ma za sobą. Pewnego wieczora chce się napić w gejowskim klubie i trafia na występ Ally, zakompleksionej kelnerki dorabiającej śpiewaniem piosenek Edith Piaf. Spotkanie dziewczyny o nieprzeciętnym głosie - i jak się wkrótce okaże - mocnej osobowości odmieni losy obojga.

Zaowocuje płomiennym romansem i niespodziewaną eksplozją jej popularności. Ona zyska mentora, odkrywającego i wierzącego w jej talent, on muzę i ratunek przed upadkiem. Ale wilcze prawa szołbiznesu i jego tendencja do samodestrukcji okażą się mieszanką piorunującą. Przed Ally świat stoi otworem, on jest dinozaurem. Bradley pozytywnie zaskakuje ukrywanym wcześniej talentem wokalnym. W początkującą piosenkarkę wcieliła się Lady Gaga.

To pierwszy duży, do tego świetny, filmowy występ sześciokrotnej laureatki nagród Grammy, która na całym świecie sprzedała 27 milionów albumów i 146 milionów singli, czołowej skandalistki sprzed lat. Jej bohaterka, w odróżnieniu od poprzedniczek grających rolę młodej zdolnej, świeżo odkrytej, to kobieta silna, świadoma swych możliwości energiczna, a nie uzależniona od mężczyzny naiwna debiutantka. Dla lubiących w kinie ocierać łzy przy dźwiękach melodyjnych przebojów pozycja obowiązkowa. (136 min).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany