Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na kantor. Łupem przestępców padła duża suma

(em)
Po rabunku przed kantorem pojawili się policjanci z ekipy dochodzeniowo-śledczej Komendy Miejskiej Policji.
Po rabunku przed kantorem pojawili się policjanci z ekipy dochodzeniowo-śledczej Komendy Miejskiej Policji. Edward Mazurkow
Dwaj bandyci napadli w sobotę na kantor wymiany walut przy ul. Legionów (przy ul. Żeromskiego).

- Ich łupem padła znaczna kwota. Z ustaleń w śledztwie wynika, że przestępcy mieli dobre rozpoznanie. Nie wykluczone, że wcześniej obserwowali kantor - mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
Złodzieje rzeczywiście mieli dobre rozpoznanie. Wiedzieli, m.in. o której godzinie pracownica otwiera kantor. Prawdopodobnie wiedzieli również, że w kasie będzie duża suma pieniędzy.
60-letnią pracownicę rabusie zaatakowali, gdy otwierała drzwi do kantoru znajdującego się na parterze kamienicy. Wepchnęli ją do środka, przewrócili na podłogę i obezwładnili. Dysponując kluczami bez problemu dostali się do gotówki.
- Minąłem się z nimi na ulic. Co tchu pędzili w stronę ul. Żeromskiego. Po chwili dowiedziałem się od innych osób, że był napad na kantor. Po przestępcach nie było już śladu. Prawdopodobnie przepadli w jakiejś bramie - opowiada przechodzień, który widział złodziei.
O napadzie na kantor, w sobotę kilka minut przed godz. 9, powiadomiła policję sprzedawczyni w sklepie po drugiej stronie jezdni.
- Obsługiwałam klienta. Drzwi do sklepu były otwarte. Zobaczyłam wybiegających rabusiów, a później wzywającą pomocy pracownicę kantoru. Szybko wtedy powiadomiłam policję. Po jakimś czasie funkcjonariusze oddzwonili jednak na numer mojego telefonu komórkowego pytając, czy rzeczywiście doszło do napadu i co widziałam - opowiada ekspedientka.
Gdy na miejscu pojawiły się radiowozy, po przestępcach nie było już śladu.
Właściciela innego sklepu (sąsiadującego z okradzionym kantorem) opowiada, że jadąc do pracy samochodem również widziała uciekających rabusiów. Byli to dwaj, ubrani na sportowo, mierzący około 180 cm wzrostu, mężczyźni w wieku około 20 lat.
- Oni mieli doskonale rozpoznanie. Być może, że nawet mieszkają gdzieś w pobliżu mówi.
Wytropieniem rabusiów zajęła się ekipa dochodzeniowo - śledcza złożona z policjantów z wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej oraz komisariatu przy ul. Kopernika. Na miejscu zabezpieczono ślady pozostawione przez złodziei i przesłuchano świadków. Policja analizuje nagrania z kamer monitoringu miejskiego.
Po rabunku przed kantorem pojawili się policjanci z ekipy dochodzeniowo-śledczej Komendy Miejskiej Policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany