– Policyjna ekipa dochodzeniowo - śledcza na miejscu zdarzenia zabezpieczyła ślady kryminalistyczne i nagrania z kamer monitoringu bankowego. Funkcjonariusze przesłuchali także świadków – mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Na miejsce przywieziono także policyjnego psa tropiącego z przewodnikiem. Zwierzę podjęło ślad, ale trop szybko się urwał. Okradziona placówka Banku Spółdzielczego w Andrespolu mieści się bowiem w bardzo ruchliwym miejscu, w pobliżu skrzyżowania ul. Zachodniej z ul. Legionów.
Podczas napadu w banku były dwie kasjerki i klientka. Kobiety mówią, że rabuś miał naciągnięty na głowę kaptur i twarz zamaskowaną szalikiem lub golfem. Kobiety bardzo się wystraszyły, gdy bandyta wycelował do nich z pistoletu.
Rabuś przed bankiem pojawił się około godz. 14. Reporterom Expressu Ilustrowanego udało się dotrzeć do nagrania z monitoringu, na którym prawdopodobnie został sfilmowany. Jest to szczupły, siwiejący mężczyzna w czapce z daszkiem, w kurtce do pasa, z kapturem obszytym futerkiem. Przez krótki czas stał przed budką z kurczakami, która znajduje się przed bankiem. Później zaciągnął czapkę na głowę i z opuszczoną głową szybkim krokiem ruszył w kierunku banku.
Bandyta dobrze przygotowywał się do skoku, gdyż wcześniej był widziany jak kręcił się w pobliżu banku.
– Sporządzamy portret pamięciowy bandyty. Gdy zostanie wykonany, będzie opublikowany – mówi podinsp. Joanna Kącka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?