Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się składowiskom Boruty w Zgierzu. Wnioski są zatrważające
Przy ulicy Miroszewskiej występują zapadliska, jak również puste przestrzenie niewidoczne z powierzchni terenu. Odcieki ze składowisk rozlewają się po terenie składowisk i mogą przenikać do wód gruntowych.
Ogrodzenie jest tak uszkodzone, że osoby postronne mogą swobodnie dostać się na teren składowisk. W miejscu przechowywania odpadów paleniskowych znajdowały się znaczne ilości odpadów komunalnych oraz płyty eternitowe. Stwierdzono też nadpalenia odpadów, a także ślady wskazujące na podziemne samozapłony. Na składowisku występują również ślady wskazujące na popożarowe zapadliska terenu, co w przypadku nieprawidłowego zabezpieczenia terenu składowisk, może stwarzać poważne zagrożenia dla życia i zdrowia osób wchodzących na ich teren.
Powołany w NIK specjalny zespół uznał, że sprawą należy zająć się jak najszybciej. Najwyższa Izba Kontroli zleciła przeprowadzenie przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi badań wód podziemnych na składowiskach w Zgierzu. WIOŚ już pobrał próbki wody z Bzury powyżej i poniżej wysypiska „za Bzurą” oraz odcieków z piezometrów (mierników wody podziemnej) w rejonie składowiska przy ul. Miroszewskiej. Na podstawie wyników tych badań powstanie ekspertyza co do faktycznego stopnia zagrożenia dla zdrowia, życia ludzi i środowiska.
Czytaj na kolejnym slajdzie