Najlepsza kiełbasa biała parzona z... Bałut

Czytaj dalej
Fot. Paweł Łacheta
Agnieszka Jedlińska

Najlepsza kiełbasa biała parzona z... Bałut

Agnieszka Jedlińska

Nie trzeba znać dokładnego adresu „Gorącej kiełbasiarni” na Bałutach, żeby trafić do niej bezbłędnie. W ciepły dzień, już w rejonie ulicy Wojska Polskiego, unosi się smakowity zapach parzonej białej kiełbasy i świeżej wędzonki.

Kto jest w tej okolicy po raz pierwszy, myśli, że to jakaś gospodyni w najbliższym bloku otworzyła okna w kuchni i uwolniła smakowite aromaty. Wystarczy jednak wwąchać się w kiełbasiany zapach i podążać za nim, żeby po kilkunastu krokach dotrzeć do ul. Głowackiego. Tam na parterze wieżowca działa zrewolucjonizowana przez Magdę Gessler „Gorąca kiełbasiarnia”. Jeśli są jakieś wolne stoliki, to znaczy, że mamy szczęście.

Domowa kiełbasa na wiele sposobów

Nad barem wiszą wędzone pęta kiełbasy i pachnący boczek lub żeberka. Na przybitych dościany deskach jadłospis kusi takimi przysmakami, jak szyszka z musztardą (ponacinana w specjalny sposób kiełbasa serwowana z grilla), biała parzona z chrzanem, kaszanka na gorąco, czy zupa dnia (przed świętami głównie żur) i solianka, popisowe danie Magdy Gessler (wprowadza ją do karty w wielu poddawanych metamorfozie lokalach).

- Teraz to na pierwszym miejscu sprzedaje się biała parzona kiełbasa - mówi Mateusz Al Najar, właściciel baru, który codziennie rano nastawia ogromny gar wody na kiełbasę. - Tak wszystkim smakuje, że mamy zamówienia na święta aż na 500 kilogramów! Już nie dosypiamy, ale damy radę. To jest do zrobienia.

Najważniejsze, żeby wszystkie składniki były świeże i szybko trafiały, już w formie kiełbasy, do lodówki. Kto raz spróbował tego wyrobu, wraca. A dziennie schodzi 100 kilogramów tego rarytasu.

Ciężkie początki

Kuchenne rewolucje jeszcze przed emisją w TVN rozreklamowały bałucki lokal. Wieść niosła się szybko, a klienci napływali szeroką falą.

- No i zaliczyliśmy wtopę - wspomina pan Mateusz. - Nie byliśmy przygotowani na taki tłum.

Właściciel szybko opanował kryzys. Zatrudnił więcej osób, kupił talerze i kilka stolików. Po miesiącu bar działał jak należy, a kolejki do lokalu ustawiały się jeszcze przed otwarciem.

Choć bar znajduje się w mało reprezentacyjnym miejscu, klienci dopisują cały czas. Doceniają nie tylko smak kiełbas serwowanych na różne sposoby, ale także dodawany do nich chleb z prawdziwej piekarni. Grube pajdy konkurują z soczystą kiełbasą.

Kiełbasa nie ma płci

Tłum wygłodniałych amatorów kiełbasy, kaszanki i gęstej od mięsa solianki przeczy światowej tendencji na kuchnię fit. Przy stole rozsiadają się młode kobiety, studenci, koledzy z podwórka, seniorskie małżeństwa, matki z dziećmi i ojcowie z córkami.

Każdy bez ceregieli pałaszuje 200-gramowe porcje kiełbasianych frykasów i nie martwi się złym tłuszczem, czy cholesterolem.

- Wszystko jest dla ludzi, a jak produkt jest naturalny, zrobiony tradycyjną metodą, to nikomu nie zaszkodzi - dodaje pan Mateusz. - Jest tylko jedna rzecz, na którą narzekają klienci. Że porcje są za duże i nie są w stanie zjeść zupy i kiełbasy na jedno posiedzenie, a chcieliby spróbować wszystkiego!

Przepisy na smakowitą kiełbasę Wieśka

Nazwę kiełbasa zawdzięcza zaprzyjaźnionemu masarzowi, który nauczył Mateusza Al Najara, jak masować i robić najlepsze pęta. A ten serwuje ją na kilka sposobów. Oto one:

Parzenie: 1 kg kiełbasy na 1,5 l wody z solą, liściem laurowym, zielem angielskim, pieprzem ziarnistym i kością wędzoną. Parzymy na wolnym ogniu, gdy już woda zawrze. Wystarczy 15-20 min.

Pieczenie: piekarnik nagrzany do 200 stopni C. Spód naczynia żaroodpornego wykładamy ziemniakami pokrojonymi w talarki. Na nich układamy kiełbasę. Wytopiony z kiełbasy sok wchłoną ziemniaki.

Z grilla: Na rozgrzanym grillu układamy surową kiełbasę i pieczemy do zrumienienia z obu stron. Smacznego!

Agnieszka Jedlińska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.