Nadzwyczajna sesja we wtorek

Wówczas radni zdecydowali o zakończeniu obrad po tym jak poczuli się obrażeni przez prezydent Hannę Zdanowską, która zarzuciła im działanie na szkodę miasta i straszenie łodzian po czym wyszła z sali. Radni oczekują przeprosin od prezydent, która wczoraj wydała oświadczenie: "Podtrzymuję wszystko, co wczoraj powiedziałam, bo taka jest smutna prawda o łódzkiej radzie miasta. Od kilkunastu tygodni radni podejmują decyzje, które mają fatalne skutki dla Łodzi. Radni opozycji wpadli w histerię, obrazili się, opuścili swojej miejsce pracy i poszli do domu zostawiając miasto Łódź i łodzian z wieloma nierozwiązanymi sprawami. W każdej firmie zostaliby za to dyscyplinarnie zwolnieni, za niewykonywanie swoich obowiązków. (...)".